Do Sejmu trafił projekt przepisów o upadłości konsumenckiej. Ale nie każdy konsument będzie mógł liczyć na odpuszczenie długów.
<!** Image 3 align=right alt="Image 78794" sub="Markety przeżywają oblężenie, a banki kuszą konsumentów nowymi ofertami kredytów Fot. Tadeusz Pawłowski">Do przepisów o prywatnym bankructwie podchodziło już kilka dotychczasowych ekip rządowych. Najnowszy projekt nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego przygotował klub Platformy Obywatelskiej. Przewiduje on możliwość ogłoszenia upadłości przez osoby fizyczne, która mają kłopoty ze spłatą zadłużenia.
Dać szansę
- Rozwiązanie to byłoby korzystne dla osób, które z niezawinionych przez siebie przyczyn popadły w zadłużenie. Jestem za tym, żeby dać dłużnikowi taką szansę - uważa Krzysztof Tomczak, miejski rzecznik kosumentów w Bydgoszczy. Zastrzega jednak, że w wielu przypadkach ludzie wpadają w spiralę zadłużenia przez własną nieroztropność. Podaje przykład kobiety, która zaciągnęła osiem kredytów konsumpcyjnych, jednymi pokrywając inne, aż w końcu uznała, że bez pomocy miejskiego rzecznika konsumentów się nie obędzie.
- Biorąc kredyt, powinniśmy zwrócić uwagę na termin spłaty rat. Zdarza się stosunkowo często, że ludzie wpłacają raty na poczcie w dniu podanym przez kredytodawcę. Oznacza to, że pieniądze wpłyną na konto już po terminie. W efekcie klient przekonany, że ma spłacony kredyt, dowiaduje się, że ma jeszcze do zapłaty karne odsetki - dodaje Krzysztof Tomczak.
<!** reklama>W poprzednim, PiS-owskim projekcie nowelizacji organem, który miałby orzekać o upadłości konsumenckiej, był Urzad Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W projekcie PO upadłość konsumencka byłaby stwierdzana przez sądy. I jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz - upadłość będzie można ogłosić tylko raz w życiu. W starym projekcie przewidywano, że mogłoby to następować nie częściej niż raz na 10 lat. Tamten projekt krytykowali bankowcy jako dający zbyt duże przywileje dłużnikom, kosztem interesów wierzycieli.

Biznes
W opinii Krajowego Rejestru Długów, zgłoszona przez PO nowelizacja to najlepsza z dotychczasowych propozycji w tej dziedzinie. Do plusów KRD zalicza możliwość zgłaszania wniosku o upadłość nie tylko przez dłużników, ale i przez wierzycieli, co motywowałoby tych pierwszych do poszukiwania wyjścia z sytuacji. Inne zalety to ogłaszanie upadłości tylko raz w życiu oraz powierzenie tej sprawy sądom powszechnym. KRD wskazuje również wady proponowanego przez PO rozwiązania.
- Projekt przewiduje trzy rodzaje upadłości. Tylko w jednym z nich (upadłość w celu likwidacji majątku dłużnika z możliwością ustalenia sądowych warunków spłaty) orzeczenie upadłości jest możliwe wyłącznie na skutek długotrwałej choroby, trwałej niezdolności do pracy, niezawinionego przez dłużnika trwałego bezrobocia lub klęski żywiołowej. Oznacza to umożliwienie ogłoszenia upadłości osobom, które na przykład popełniły niektóre przestępstwa finansowe - uważa Andrzej Kulik, rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów.
Dane przez 10 lat
Jest jeszcze jeden problem do rozstrzygnięcia. Projekt mówi o tym, że dane dłużnika przekazuje się do biura informacji gospodarczej, ale nie precyzuje czasu ich przechowywania. Według Ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych, dane dłużnika mają być trzymane w rejestrze przez 10 lat, chyba że wcześniej spłaci zadłużenie. Skoro jednak upadłość można ogłosić raz w życiu, to może dane umieszczać w rejestrze dożywotnio?
Z szacunków UOKiK wynika, że rocznie w Polsce może być złożonych od 50 do 300 tysięcy konsumenckich wniosków o upadłość. Zdaniem Krajowego Rejestru Długów, przyjęta w projekcie 12-krotność minimalnego wynagrodzenia jako pułap, powyżej którego można ogłaszać upadłość, to zbyt mało. Możliwy jest z tego powodu paraliż sądów.
Fakty
- W 2007 roku w Niemczech złożono ponad 100 tysięcy wniosków o upadłość konsumencką. Rok wcześniej było ich 89,7 tysiąca, a w 2005 roku - zaledwie 68,9 tysiąca. Według szacunków na 2006 rok, prawie 3,5 miliona gospodarstw domowych w Niemczech było zadłużonych. Sądy nie nadążały z rozpatrywaniem wniosków. Aż 90 procent tych upadłości nie pozwalała na pokrycie kosztów sądowych i należności względem wierzycieli.
- W tym roku milion Amerykanów ogłosi prywatne bankructwo. Liczba upadłości konsumenckich wzrasta w USA nieprzerwanie od trzech lat.