https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tytoń nie dla nieletnich

Jaśmina Malak
Żnińscy strażnicy miejscy odwiedzają punkty sprzedaży wyrobów tytoniowych w mieście oraz na wsiach. Szkolą sprzedawców i przestrzega ich przed sprzedażą papierosów osobom poniżej lat 18.

Żnińscy strażnicy miejscy odwiedzają punkty sprzedaży wyrobów tytoniowych w mieście oraz na wsiach. Szkolą sprzedawców i przestrzega ich przed sprzedażą papierosów osobom poniżej lat 18.

<!** Image 2 align=right alt="Image 124317" sub="Sprzedawcy w centrum Żnina otrzymują od municypalnych, m.in., ulotki o zakazie sprzedaży papierosów nieletnim Fot. Jaśmina Malak">Młodzież znajduje wiele sposobów na to, by nabrać sprzedawcę i kupić papierosy. Stosują popularne chwyty: tłumaczą, że dowód został w domu, czy też proszą o papierosy dla dziadków lub rodziców. Często do kupna namawiają kolegów, którzy są już pełnoletni. Zapobiec temu procederowi chcą municypalni, którzy odwiedzają placówki, w których sprzedawane są wyroby tytoniowe. Prowadzą też szkołę odpowiedzialnej sprzedaży. Tłumaczą sprzedawcom i właścicielom sklepu, jakie kary grożą im za sprzedaż papierosów małoletnim. Koordynatorem akcji na terenie gminy Żnin jest Włodzimierz Dolaciński, p.o. komendanta Straży Miejskiej. Akcję w mieście prowadzą strażnicy Marlena Bednar i Rafał Żok. Jest to już XII edycja tego programu.

W poniedziałek municypalni dotarli do wszystkich punktów w centrum miasta. Sprzedawcy otrzymali specjalne naklejki, które umieszczają w witrynach z papierosami oraz dyplomy o przeszkoleniu.

<!** reklama>- Nie sprzedajemy papierosów osobom, które nie ukończyły 18 lat - mówi jedna ze sprzedawczyń. - Nie daję się nabrać, na hasło, że ktoś nie wziął dowodu. Wszystkie osoby, które, moim zdaniem, nie są pełnoletnie proszę o pokazanie dokumentu tożsamości. Jeśli go nie mają, to nie sprzedaję im papierosów.

W ubiegłym roku strażnicy w Polsce przeszkolili ponad 2100 sprzedawców. W tym roku, oprócz naklejek, do sklepów trafiają też kolorowe ulotki. Przygotowano specjalne programy dla rodziców, którzy chcą uchronić swoje dziecko przed nałogiem. - Podchodzę do tego programu bardzo sceptycznie - mówi pani Janina z centrum Żnina. - Obok mojego domu są sklepy spożywcze i kioski. Często widzę, że sprzedawcy odmawiają dzieciom sprzedaży. Niestety, młodzież ma swoje sposoby na przechytrzenie dorosłych. Do kupna „fajek” namawia starszych kolegów, którzy mają przy sobie dowód. Mam nadzieję, że uświadamianie młodych w szkołach zmieni trochę ich nawyki.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski