https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące cyfrowych ujęć

Justyna Król
To Leonardo da Vinci przyczynił się do powstania prototypu aparatu fotograficznego - camery obscury - już w wieku XV.

To Leonardo da Vinci przyczynił się do powstania prototypu aparatu fotograficznego - camery obscury - już w wieku XV.

<!** Image 2 align=right alt="Image 124524" sub="Kupując sprzęt fotograficzny, warto wybierać ten znanych i uznanych od lat producentów aparatów i elektroniki / Fot. Adam Zakrzewski">Ale początki fotografii datuje się na pierwszą połowę XIX stulecia, kiedy to powstał pierwszy obraz, stworzony bez korzystania z umiejętności rysowników i malarzy. Dziś już kilkuletnie dzieci wiedzą, czym jest zdjęcie i jak je wykonać....

Bye-bye, klisza...

Większość z nas pamięta aparaty analogowe, z których korzystało się przez niemal 150 lat. W XX wieku za odkrycie uważano kompaktowe „głuptaki”, które zastąpiły popularne wcześniej, mające wiele opcji manualnych lustrzanki małoobrazkowe. Wynalezienie opcji automatycznych spowodowało, że nawet laik mógł zostać autorem poprawnego technicznie zdjęcia.

Jednak prawdziwą rewolucję wywołało stworzenie aparatu cyfrowego, który pozwolił na dużo więcej niż korzystanie z automatycznych ustawień. Dziś używane dawniej klisze to już przeżytek. Właśnie uroczyście ogłoszono zakończenie produkcji uchodzącej przez wiele lat za najlepszą błony fotograficznej Kodak Gold...

<!** reklama>Dzięki fotografii cyfrowej mamy możliwość wykonywania tysięcy zdjęć, magazynowania ich na nośnikach elektronicznych, poprawiania, ulepszania.

- Klienci korygują swoje zdjęcia samodzielnie albo zlecają to profesjonalistom. Fotoamatorom obróbka cyfrowa może wydać się czasochłonna, ale fachowcom zajmuje niewiele czasu - mówi Stanisław Jankowski, fotograf z istniejącego w Bydgoszczy od wielu lat sklepu fotograficznego.

Jeszcze kilkanaście lat temu miejsce to odwiedzały tłumy klientów, którzy przynosili do wywołania filmy fotograficzne. Przez pewien czas po „cyfrowej rewolucji” wywoływano tutaj znacznie mniej zdjęć - dzięki możliwości przechowywania ich w formie elektronicznej wielu zrezygnowało z odbijania obrazów na papierze. Z czasem okazało się jednak, że w ten sposób można pamiątkowe fotografie szybko utracić. Poza tym przeglądanie fotografii na ekranie komputera nie sprzyja tworzeniu specyficznego klimatu, który towarzyszy podziwianiu zdjęć zgromadzonych w albumie...

Kolejka do kiosku

W większości salonów fotograficznych dostępny jest dziś kiosk fotograficzny, w którym każdy sam może przejrzeć swoje zdjęcia i wybrać te, które chce wywołać. To jest wygodne, ale bywa kłopotliwe.

- Niektórzy klienci przynoszą do nas tysiące nieprzejrzanych wcześniej fotografii i dopiero na miejscu je oglądają, wybierają... Zdarza się, że trwa to bardzo długo, a inni kolejkowicze irytują się. Dlatego zachęcamy, by choć wstępną selekcję przeprowadzić w domu. Warto jednak podkreślić, że przy zapisywaniu numerów trzeba dotrzeć do właściwej nazwy pliku nadanej przez aparat! Zdarza się bowiem, że numery spisywane są z odtwarzaczy cyfrowych, które często nadają własne nazwy podczas wyświetlania, a to powoduje nieporozumienia przy zamawianiu odbitek - radzi fotograf.

Kompakt czy lustrzanka?

Jeszcze pod koniec XX wieku zakup sprzętu fotograficznego to był niebagatelny wydatek - na lata.

- Obecnie wybierając aparat, musimy liczyć się z tym, że postęp technologiczny jest tak szybki, iż nie sposób kupić sobie sprzęt na bardzo długo. Podobnie jak komputer, aparat fotograficzny, który dziś jest mechanizmem z górnej półki, za kilka lat może okazać się niemal zabytkiem muzealnym - przestrzega Stanisław Jankowski.

Plusów takiej sytuacji jest jednak więcej niż minusów. Podstawowy to cena. W przedziale 500-1000 złotych znaleźć możemy wiele sprzętów wysokiej jakości. Około 2000 złotych wydamy, kupując cyfrową lustrzankę, co jeszcze do niedawna było luksusem, na który mogli pozwolić sobie nieliczni. Jednak musimy pamiętać też o dodatkowym wydatku na porządny obiektyw. Jak więc wybrać odpowiedni dla siebie aparat?

- Kupujmy produkty firm zajmujących się fotografią od lat lub poważanych koncernów z branży elektronicznej, które również się w tym wyspecjalizowały. Dziwnie niska cena może iść w parze z dużą awaryjnością i krótką żywotnością aparatu - przekonuje fachowiec.

Wielu z nas zastanawia się, dla kogo przeznaczone są lustrzanki? Odpowiedź - dla każdego, komu zależy na tym, by fotografie były idealne technicznie. Warto jednak podkreślić, że dzisiejsze „kompakty” , czyli odpowiednik dawnych „głuptaków” też pozwalają uzyskać zdjęcia bardzo dobrej jakości.

- Jeśli aparat ma służyć do robienia zdjęć w klasycznym formacie, pięć milionów pikseli wystarczy. Porównując taką fotografię z inną o dużo większej rozdzielczości, gołym okiem nie jesteśmy w stanie zauważyć różnicy. Większa rozdzielczość przydaje się tylko, gdy chcemy fotografie drukować w dużym formacie. Bywa, że dostajemy od klientów mające około dwóch-trzech milionów pikseli zdjęcia, wykonane telefonem komórkowym i po wywołaniu też wyglądają nieźle - mówi Stanisław Jankowski.

Nie musi być długi

Złudnym może być zachwyt nad dużą liczbą funkcji aparatu. Możliwość robienia zdjęć podwodnych i fotografowania rozgwieżdżonego nieba w praktyce rzadko się przydaje.

- Nie zalecałbym też sugerowania się długością zoomu. Zdjęcia robione z użyciem dużego przybliżenia w druku mają gorszą jakość. Ważniejsza jest stabilizacja obrazu - radzi specjalista.

Istotne przy wyborze aparatu jest też jego zasilanie. Najwygodniejszą formą są dziś akumulatorki, które pozwalają na uzupełnienie mocy w ciągu dwóch godzin. Dobrze wziąć pod uwagę, że może nam być potrzebna dodatkowa karta pamięci.

- Dostępne są karty o pojemności od 1 do 32 gigabajtów. Obecnie najczęściej kupowane są ośmiogigowe - mówi Stanisław Jankowski.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski