https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Twarzą w twarz z Clijsters

Marcin Karpiński
Na ubiegłorocznym Wimbledonie Erin Lorencin, dziewczyna do podawania piłek zderzyła się z francuskim tenisistą Michaelem Llordą, który z powodu urazu doznanego w wyniku kolizji musiał poddać swój mecz z Tommym Haasem. Niemiecki tenisista, który nagle został bez przeciwnika, postanowił jeszcze trochę pograć. Poprosił więc inną dziewczynę podającą piłkę o krótki sparing. Tym samym 15-letnia Chloe Chambers zagrała na zapełnionym po brzegi korcie. Oglądało ją 10 tys. zgromadzonych tam widzów. - To było niesamowite, dostałam później wiele gratulacji od rodziny i znajomych. Kiedy wróciłam do domu, mama powiedziała, że widziała mnie w telewizji. A znajomi z całego świata dzwonili do domu. To było niezwykłe! - opowiadała później Chambers.(sport.pl)

Na najbliższe spotkanie II Grupy Światowej Fed Cup Polska - Belgia (6-7.02., hala „Łuczniczka”) przygotowują się nie tylko tenisistki. Zwarte i gotowe muszą być również dzieci do podawania piłek!

<!** Image 2 align=right alt="Image 142369" sub="Trener SKT Centrum Piotr Lewandowski z grupą bydgoskich adeptów tenisa ziemnego już nie może doczekać się meczu Pucharu Federacji Polska - Belgia. Fot. Marcin Karpiński">Szeroko o lutowym pojedynku, w którym jedyny w tym roku udział w Polsce zapowiada nasza najlepsza zawodniczka Agnieszka Radwańska, pisaliśmy we wczorajszym „Expressie”. Przypomnijmy, że udział w nim potwierdziły już dwie belgijskie gwiazdy, znana na całym świecie Kim Clijsters oraz pukająca do czołówki Yanina Wickmayer, aktualnie rozstawiona z nr 1 w kwalifikacjach do Australian Open.

Warto przy tej okazji dodać, że w cieniu gwiazd do meczu w hali „Łuczniczka” przygotowuje się młodzież z naszego województwa, w tym dzieci z SKT Centrum Bydgoszcz. Będą one bowiem podawały piłki. Wydaje się to banalnie proste, ale wbrew pozorom zadanie przed nimi postawione nie jest aż takie łatwe. Wie coś o tym trener tenisistów Piotr Lewandowski, który razem z Marzeną Słojewską i Kingą Domagałą, są odpowiedzialni za grupę bydgoskich dzieciaków.

Prawie dwa miesiące ćwiczeń

- Ćwiczymy już od trzech tygodni - opowiada Lewandowski. - W Bydgoszczy dziesiątkę wybraliśmy spośród 40. Na mecz z Belgią zakwalifikuje się szóstka. Pozostali będą w rezerwie na wypadek, gdyby ktoś zachorował lub się spóźnił.

W sumie do meczu będzie desygnowanych osiemnaście osób (po trzy szóstki) plus sześciu rezerwowych. - Na tych dzieciakach będzie ciążyć bardzo duża odpowiedzialność - uważa Lewandowski. - Dlatego bierzemy pod uwagę te najbardziej dojrzałe, z kilkuletnim stażem, obyte na kortach, orientujące się w wynikach. Wszystkie muszą być szybkie i bardzo skoncentrowane. Muszą wiedzieć, co się dzieje na korcie.

<!** reklama>Obecnie dzieci mają zajęcia w hali, gdzie pod okiem szkoleniowców przeprowadzono już kilka symulacyjnych meczów. Na tydzień przed Fed Cup odpowiednie próby odbędą się już w „Łuczniczce”.

Nie tylko podają piłki

- Podczas zawodów trzeba pamiętać o wielu sprawach - dodaje trener Lewandowski. - Piłki należy zawsze podawać do rogów na stronę serwującej zawodniczki. A żeby tenisistka mogła ją bez trudu złapać, musi się ona odbić metr przed nią. Dzieci, które są przy siatce zobowiązane są również do podawania napojów, kubków i ręczników. Ponadto muszą uważać na informacje od sędziego, kiedy ten sygnalizuje wymianę piłek. Po to teraz ćwiczymy, żeby nauczyć młodzież szybkiej synchronizacji.

Istotnym elementem spotkania jest także komunikacja z arbitrami. W trakcie meczu z Belgią w bezpośrednim kontakcie z sędziami będzie właśnie nasz rozmówca.

Trener SKT Centrum na kortach spędził już wiele lat. Prowadził zajęcia w prestiżowych ośrodkach tenisowych w Stanach Zjednoczonych i Europie. Nabyte doświadczenie pozwala mu spokojnie podejść do lutowych zawodów. Ale dla naszych adeptów towarzyszenie gwiazdom będzie ogromnym przeżyciem.

- Prawie wszyscy zawodnicy zaczynali przygodę z tenisem od podawania piłek - przypomina Piotr Lewandowski. - Dla dzieciaków to ogromna frajda, ale i stres. W Polsce nie było imprezy takiej rangi. Mecz z Belgią to wydarzenie ostatniej dekady. Nasi wychowankowie będą czuli na sobie oczy kilku tysięcy kibiców i światła kamer. W telewizji nic się nie da wymazać.

Lista wyróżnionych

Osiemnastka na mecz z Belgią zostanie wybrana spośród tej oto listy: Piotr Bieńkowski, Paweł Gasiński, Jakub Fabianowski, Rafał Jaśniak, Kacper Kupcewicz, Marcelina Marut, Jakub Urbański, Zuzanna Wilk, Jakub Zadroga, Małgorzata Skopowska, Monika Magusiak, Monika Pora, Katarzyna Kapustka, Marta Chylińska, Julia Kiełpikowska, Kamila Przybyła, Krzysztof Sobota, Mateusz Chmielewski, Marcel Janik, Joshua Chilewski, Artur Kula, Michał Petrus, Bogdan Fels, Marek Słojewski; rezerwowi: Weronika Banasiewicz, Dominika Sobieska, Jakub Rośniewski i Paweł Nowicki.

Wszystkie liczą sobie od 11 do 18 wiosen. Najstarsza z tej grupy jest Małgorzata Skopowska. Jeszcze kilkanaście dni i staną oko w oko z najlepszymi tenisistkami na świecie. I spełnią się ich marzenia.

Na ten sam temat

Dla Brytyjki to było niezwykłe przeżycie

Na ubiegłorocznym Wimbledonie Erin Lorencin, dziewczyna do podawania piłek zderzyła się z francuskim tenisistą Michaelem Llordą, który z powodu urazu doznanego w wyniku kolizji musiał poddać swój mecz z Tommym Haasem. Niemiecki tenisista, który nagle został bez przeciwnika, postanowił jeszcze trochę pograć. Poprosił więc inną dziewczynę podającą piłkę o krótki sparing. Tym samym 15-letnia Chloe Chambers zagrała na zapełnionym po brzegi korcie. Oglądało ją 10 tys. zgromadzonych tam widzów. - To było niesamowite, dostałam później wiele gratulacji od rodziny i znajomych. Kiedy wróciłam do domu, mama powiedziała, że widziała mnie w telewizji. A znajomi z całego świata dzwonili do domu. To było niezwykłe! - opowiadała później Chambers.(sport.pl)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski