https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Twarz twarzy nierówna

Jarosław Reszka
Bardzom ciekaw, jak sąd rozstrzygnie skargę bydgoskiego studenta, którego twarz, bez jego zgody, pojawiła się na autobusach w ramach promocji biletu aglomeracyjnego. Na zdjęciu, które wywołało całe zamieszanie (patrz str. 1), widzimy dwóch zakutych w zbroje rycerzy, giermka i białogłowę. Jak łatwo się domyślić, jest to kadr z plenerowej inscenizacji historycznego wydarzenia, w którym pan Damian wystąpił publicznie jako aktor. Dodatkowo, żadna z czterech twarzy nie jest na tym zdjęciu wyróżniona.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Bardzom ciekaw, jak sąd rozstrzygnie skargę bydgoskiego studenta, którego twarz, bez jego zgody, pojawiła się na autobusach w ramach promocji biletu aglomeracyjnego. Na zdjęciu, które wywołało całe zamieszanie (patrz str. 1), widzimy dwóch zakutych w zbroje rycerzy, giermka i białogłowę. Jak łatwo się domyślić, jest to kadr z plenerowej inscenizacji historycznego wydarzenia, w którym pan Damian wystąpił publicznie jako aktor. Dodatkowo, żadna z czterech twarzy nie jest na tym zdjęciu wyróżniona.

Można zatem uznać, że jest to sytuacja, w której czyjś wizerunek stanowi jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. A takie ukazanie osoby na zdjęciu, w myśl prawa autorskiego, nie podlega ochronie i nie wymaga zgody na publikację. W przeciwnym przypadku, na przykład, fotoreporter nie mógłby zrobić zdjęcia grupy kibiców dopingujących na trybunie swoją drużynę. Byłby to absurd, nieprawdaż?

Z drugiej strony, rozumiem zdenerwowanie pana Damiana. Jego twarzy użyto w reklamie, nie biorąc pod uwagę tego, że może on się absolutnie nie utożsamiać z promowanym produktem. Pomyślmy sobie, że pan Damian jest bydgoskim patriotą z grupy tych, którzy uważają, że z Toruniem nam nie po drodze i w związku z tym tworzenie wspólnej aglomeracji jest błędem. Albo nie życzy sobie być kojarzony z Krzyżakiem.

<!** reklama>Wyobraźmy też sobie, że zdjęcie ze studentem w bojowym rynsztunku ktoś wykorzystał do reklamy prezerwatyw, dodając slogan „Mocniejsze niż zbroja”. Czy w takim wypadku odmówilibyśmy ukazanej na zdjęciu osobie prawa do ochrony swego wizerunku? Twarz ma się jedną i na całe życie. Nie wiem, jak w tej sprawie zawyrokuje sąd. Jednak nawet gdyby okazało się, że agencja przygotowująca reklamę biletu aglomeracyjnego nie złamała prawa, to w jej zachowaniu jest coś moralnie nagannego. Rozumiała to rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego, która za pośrednictwem „Expressu” przeprosiła pana Damiana (mam nadzieję, że przeprosi go też bezpośrednio). Nie rozumie natomiast agencja, dla której zainteresownie tematem skończyło się z chwilą zdjęcia reklamy z autobusów. Ludzie reklamy niedawno zafundowali sobie kodeks etyczny. Widać nie pod każdy adres zdążył on dotrzeć.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski