Tyczkarz Zawiszy Bydgoszcz miał przed eliminacjami problemy z tyczkami, które gdzieś się zagubiły i długo na nie czekał.
Bydgoszczanin w eliminacjach do zaliczenia wysokości 5.65 i 5.70 potrzebował każdorazowo trzech prób. Ale jak to Paweł, w finale może znowu wszystkich zaskoczyć.
Spokojem imponuje Piotr Lisek. W niedzielę nie miał ani jednej zrzutki. Chociaż jest mocnym kandydatem do medalu, to rywale też prezentują się solidnie.
- Renaud Lavillenie wyglądał dobrze. Sam Kendricks również. Wszyscy myślą, że Paweł wypadł gorzej, ale ten jego skok na 5.70 był super - analizował Lisek.
W finale biegu na 800 m zobaczymy Adama Kszczota. W półfinale pokazał rywalom, że jest bardzo mocny.
Po biegu eliminacyjnym Kszczot stanął przed kamerami TVP Sport. Za mikrofonem - sympatyczny reporter Aleksander Dzięciołowski. Tym razem jednak popełnił faux pas, którego mistrz mu nie wybaczył.
- Twój trener powiedział, że już nigdy nie będziesz taki szybki jak w Rio - wypalił dziennikarz.
- Nie powinieneś mi takich rzeczy mówić, dzięki, pa! - odparł Kszczot i odszedł.
Następnego dnia w półfinale udowodnił, że nie tylko wciąż jest dość szybki, ale ma też na bieżni wybitną inteligencję i perfekcyjnie realizuje założony plan.
„Nikt nie biega tak mądrze jak Adam Kszczot” - mówią dziennikarze NBC. Trudno się z nimi nie zgodzić.
Niestety - nie zobaczymy dziś razem z nim ani Marcina Lewandowskiego, ani Michała Rozmysa, którzy przepadli w półfinałach.
Szkoda zwłaszcza lekkoatlety Zawiszy Bydgoszcz, bo metę przekroczył jako trzeci, a dwóch pierwszych otrzymywało bezpośrednią przepustkę do walki o medale. Lewandowski liczył jeszcze, że trzeci bieg będzie wolniejszy od jego startu. Do końca miał nadzieję. O tym, że jednak nie awansuje, dowiedział się w strefie mieszanej, rozmawiając z polskimi dziennikarzami.
- Ja pierdzielę... Znów jestem pierwszym niewchodzącym... Nie wiem, co mam powiedzieć. Widocznie nie było mnie stać na ten finał. Nie czuję się spełniony na 800 m i może już nigdy nie będę - mówił załamany 30-latek. Do finału zabrakło 0.1 sekundy.
Paradoksalnie Lewandowski pobiegł szybciej niż Kszczot.
Program MŚ na wtorek (08.08):
20.20 - FINAŁ rzutu oszczepem kobiet;
20.30 - 1. runda 200 m kobiet (Anna Kiełbasińska);
20.35 - FINAŁ skoku o tyczce mężczyzn (Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski);
21.35 - półfinały 400 m przez płotki kobiet (ew. Joanna Linkiewicz);
21.40 - eliminacje pchnięcia kulą kobiet (Klaudia Kardasz, Paulina Guba);
22.10 - FINAŁ 3000 m z przeszkodami mężczyzn;
22.35 - FINAŁ 800 m mężczyzn (Adam Kszczot);
22.50 - FINAŁ 400 mężczyzn.
Transmisje z Londynu: TVP 1 i TVP Sport oraz Eurosport 1.