https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trudny mecz z córką

Jarosław Reszka
Polaków, podobnie jak pewnie wszystkich Europejczyków, niezbyt kręcą filmy z baseballem w tle. Tę na wskroś amerykańską dyscyplinę uprawia u nas garstka zapaleńców i nie wiem, czy na dziesięciu kibiców sportowych znalazłby się jeden, który dobrze zna przepisy tej gry.

<!** Image 1 align=left alt="Image 208066" >Polaków, podobnie jak pewnie wszystkich Europejczyków, niezbyt kręcą filmy z baseballem w tle. Tę na wskroś amerykańską dyscyplinę uprawia u nas garstka zapaleńców i nie wiem, czy na dziesięciu kibiców sportowych znalazłby się jeden, który dobrze zna przepisy tej gry.

Na szczęście dramat „Dopóki piłka w grze” można oglądać nawet nie mając bladego pojęcia o baseballu, bo najważniejsze w tej opowieści jest poszukiwanie porozumienia pomiędzy starzejącym się ojcem i robiącą karierę prawniczą córką. Za reżyserię wziął się debiutant. Robert Lorenz ma jednak piękny dorobek jako producent - z nominowanymi do Oscara „Rzeką tajemnic” i „Listami z Iwo Jimy”. Przed pięcioma laty wyprodukował też „Gran Torino” - dramat, dla którego Clint Eastwood na krótko zawiesił emeryturę. I teraz ponownie udało się Lorenzowi skłonić 82-letniego już gwiazdora do przyjęcia dużej roli.
<!** reklama>

Rola jest duża, ale film to zaledwie średni kaliber. Eastwood gra w nim starego baseballowego skauta, czyli poławiacza talentów na amatorskich szkolnych boiskach. Grany przez niego bohater, Gus Lobel, przeżywa dramat: traci wzrok. Uparciuch nie chce jednak iść do okulisty i prowadzi samochód, nieustannie ryzykując wypadek. W klubie, dla którego pracuje Gus, młody wilk z zarządu nie wierzy już w talent staruszka, który nie chce i nie potrafi posługiwać się komputerem. Z kolei przyjaciel Gusa z zarządu odnajduje jego córkę, Mickey, prosząc, by wsparła ojca podczas wyjazdu. Mickey zna się na baseballu bardzo dobrze - niemal całe dzieciństwo spędziła z ojcem w trasie. Problem w tym, że ich stosunki nie są teraz kwitnące. Kobieta ma żal do taty, że kiedyś odsunął ją od siebie, pozostawiając pod opieką wujka i cioci. Mimo to rusza na pomoc. Nie wiadomo tylko, czy dwa mocne charaktery nie stworzą mieszanki wybuchowej...

Lorenz miał okazję przekonać się na własnej skórze, że reżyseria to trudny kawałek chleba. Film nie wypadł najlepiej, choć aktorsko dzielnie wspierała Eastwooda zdolna Amy Adams, a Justin Timberlake, który na planie smali do niej cholewki, też nie położył swej roli. Zawiódł natomiast scenariusz - bardzo przewidywalny i prowadzący do banalnego finału. Owszem, parę scen prezentuje się więcej niż przyzwoicie i chwilami można się przed ekranem wzruszyć, ale to, niestety, tanie wzruszenia. <

« - szkoda czasu

« « - można obejrzeć

« « « - nie przegap

Napisz do autora: [email protected]

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski