https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trochę Krajny nad brzegiem Dźwiny

Paweł Antonkiewicz
W polskiej szkole w łotewskim Jekabpils jest coraz mniej Polaków, przybywa za to uczniów innych narodowości. Polskiego w tym roku szkolnym uczą dwie mieszkanki Ślesina.

W polskiej szkole w łotewskim Jekabpils jest coraz mniej Polaków, przybywa za to uczniów innych narodowości. Polskiego w tym roku szkolnym uczą dwie mieszkanki Ślesina.

<!** Image 2 align=right alt="Image 79999" sub="Nauczycielki ze Ślesina, z pomocą „Domana”, przygotowały w Jekabpils przed świętami prezentację zatytułowaną „Wielkanocne i wielkopostne zwyczaje i obrzędy w Polsce” / Fot. Ewa Polkowska">- Ja zdecydowałam się na wyjazd po przejściu na emeryturę, a córka, Maja, z braku interesujących propozycji pracy na miejscu i z ciekawości - mówi Ewa Polkowska, w minionej kadencji radna w gminie Nakło.

W Jekabpils mieszka ze sto rodzin, w których był polski przodek, razem około 300 osób. Po polsku mówi 60 z nich, większość już po 70. roku życia.

- Polaków ubywa - dodaje Ewa Polkowska. - Młodzi, tak jak u nas, ruszyli w świat szukać pracy i lepszego życia. Dla wielu zaczynało się ono w Polsce, która dla ich dziadków jest nadal wymarzoną ziemią. Na pewno już do niej nie wyjadą, bo nawet wycieczka dla łotewskich emerytów jest za droga. A młodzi obywatele Unii mogą już jechać dokąd chcą. Wielu studiuje w Polsce, a potem nie wraca do domu.

<!** reklama>Polska Szkoła Podstawowa w Jekabpils powstała przed dwunastoma laty. Jest bardzo dobrze wyposażona dzięki opiece polskich władz i licznym darom z kraju. Początkowo wszystkie przedmioty były wykładane po polsku. - Wtedy była nawet taką elitarną szkołą - przypomina polonistka ze Ślesina. - Teraz jednak nie ma miejscowych nauczycieli mówiących po polsku. Oprócz nas, jest też koleżanka z Radomia. Ubywa też uczniów przyznających się do polskiego pochodzenia. Na 82 jest ich trochę mniej niż połowa.

Obie panie pojechały nad Dźwinę nie tylko po to, aby uczyć polskiego. - Polskość naszych starszych rodaków, tak jak ich język, jest taka kościelno-religijna - wyjaśnia Ewa Polkowska. - Wielką radość sprawiają im śpiewniki i książki o naszym papieżu. To zainteresowanie wszystkim co polskie, wykorzystujemy do prezentacji krajeńskiego folkloru. Przed świętami zorganizowałyśmy prezentację „Wielkanocne i wielkopostne zwyczaje i obrzędy w Polsce”, w której wykorzystałyśmy eksponaty przygotowane przez członków Towarzystwa Miłośników Kultury Ludowej „Doman”. W kwietniu w Jekabpils odbędzie się zjazd Związku Polaków na Łotwie, na którym znowu pokażemy nasz lokalny folklor.

„Doman”, z myślą o zacieśnieniu kontaktów z rodakami z Łotwy, przygotował projekt „Łotwa, Krajna - czy łączy nas tylko Bałtyk”, ale musi znaleźć sponsorów, aby go zrealizować.

- Możemy wrócić do domu po roku, ale pewnie zostaniemy. Maja chciałaby pojechać dalej, do Kirgizji, Uzbekistanu, ja wolę zostać na Łotwie. Kiedy będę wracać, najbardziej będzie mi żal kontaktów z naszymi starszymi rodakami - mówi Ewa Polkowska.

Warto wiedzieć

Jekabpils - miasto przemysłowo-handlowe na Łotwie nad rzeką Dźwiną, zamieszkałe przez 26 965 mieszkańców (dane z 2004 roku), co daje mu dziewiąte miejsce pod względem liczebności ludności w kraju.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski