Już to kiedyś przytaczałem, ale jest znowu okazja, więc powtórzę słowa Michała Probierza (przynajmniej tę myśl znam z jego ust i wcale nie po niemiecku!): trener jedną ręką podpisuje kontrakt, a w drugiej trzyma walizkę. Święta prawda. Trener, nie tylko piłkarski, jest jak człowiek, który siedzi na beczce. Jak nie wymyśli prochu, to i tak mu kiedyś podrzucą, żeby wysadzić z siodła z wielkim hukiem. David Moyes nie sprawdził się w Manchesteru Utd, od początku był nieporozumieniem na Old Trafford, ale i tak długo się utrzymał. Remigiusz Kuś był „tylko” trenerem bydgoskiego Kobiecego Klubu Piłkarskiego, więc wystarczył jeden mecz. Jeden, ale ważny. A poza tym: każdy chce wygrywać, ale prezesi najbardziej.
Trenerzy na karuzeli
Marek Fabiszewski

Marek Fabiszewski
Trenerzy, którzy zdecydowali się na pracę z drużyną ligową, nie znają dnia, ani godziny.