Trener Piotr Kołc: - Zawisza Bydgoszcz ma swoją jakość i charakterystykę

Czy przygotowania do nowego sezonu różniły się od poprzednich?
Każde się różnią, bo są choćby nowi zawodnicy. Inne są też wymagania i to też determinuje, że przygotowania wyglądają inaczej. Duża grupa zawodników pracuje ze mną dłuższy czas i monitorujemy tą pracę, robimy badania cykliczne, które pokazują nam, w którą stronę należy iść, głównie jeśli chodzi o motorykę, bo to się najbardziej zmienia. Jeśli chodzi o aspekty typowe piłkarskie, taktyczno - techniczne one też się zmieniają, bo jeśli mamy więcej jakości, to możemy więcej robić. Trzeba wszystko tak ustawić, by zajęcia były podporządkowane do umiejętności i możliwości zawodników. Co rundę staramy się dokładać jakości do zespołu i to potem przekłada się na treningach oraz na meczach.

Podczas tej przerwy Zawisza wzmocnił się dwoma znanymi piłkarzami, swoimi wychowankami: Jakubem Bojasem i Maciejem Koną. Czy ich przyjście widać już w codziennej pracy?
Ich jakość jest nam znana, natomiast obaj dołączyli do nas niedawno. Maciek Kona od około dwóch tygodni, a Kuba Bojas ledwie kilka dni wcześniej. Obaj muszą jednak jeszcze sporo popracować, by dojść do optymalnej formy. Dodatkowo zależało nam, aby dołożyć do zespołu więcej doświadczenia. Dodałbym do nich jeszcze Krystiana Sanockiego oraz Mariusza Sławka. Zależało nam na takich piłkarzach i dlatego cieszymy się, że do nas dołączyli. Wierzymy, że każdy z nich wkomponuje się w drużynę, a dodatkowo podniesie rywalizację. Na pewno nie dostaną nic za darmo i oni o tym wiedzą. Cieszy mnie ich przyjście, bo jakość, o której rozmawialiśmy jest zauważalna.

Czy kogoś brakuje panu w tym zespole? Nie pytam o konkretne nazwiska, a bardziej o pozycje.
Myślę, że dziś jakbym miał szukać ludzi do rywalizacji, to do linii obrony. To byłby lewy defensor i jeszcze jeden stoper. Oczywiście mamy opcje w składzie, ale jeśli chcielibyśmy podnieść rywalizację, to były to osoby na te właśnie pozycje.

Jak będzie grał Zawisza w rundzie jesiennej?
Wiele rzeczy się nie zmieni, bo my już od pewnego czasu mamy swoją jakość i charakterystykę. Na pierwszym miejscu będziemy stawiać wynik, ale żeby on był właściwy, to będziemy musieli grać na odpowiednim poziomie i stwarzać sobie sytuacje oraz podejmować właściwe decyzje. Ważna będzie skuteczność, bo od niej zależy wynik. Można powiedzieć, że będziemy chcieli grać piłkę intensywną i ofensywną. Jesteśmy do tego przygotowani, bo pracujemy ze sobą już dłuższy czas.

Zawisza przedstawiany jest jako jeden z faworytów do awansu. Jak się pan zapatruje na tą kwestię?
Naturalnie. Jak ktoś mnie pyta: czy stać was na to, by wygrać ligę?, to mu odpowiadam: tak. Najgorsze co można zrobić, to chodzić i o czymś mówić. Trzeba po prostu wyjść i to robić. Jeśli będziemy potrafili pokazać swoją jakość, to powinno być dobrze. Oczywiście trzeba zakładać, że jakaś wpadka może się przydarzyć, bo to jest tylko piłka nożna. Ważna będzie regularność. Nie mogę powiedzieć, że nie jesteśmy lepszym zespołem niż byliśmy, bo się wzmocniliśmy. Stać na to, żeby wygrać ligę, ale nie jest to łatwe zadanie.

A jak będziecie podchodzić do Pucharu Polski, w którym drugi raz z rzędu zaprezentujecie się na szczeblu ogólnopolskim?
Dla nas to jest prestiż. Po to gra się wszystkie rundy eliminacyjne w regionie i potem w nim wygrywa, by następnie zaprezentować się na szczeblu centralnym. W zeszłym sezonie już pokazaliśmy, że puchary są dla nas równie ważne jak liga. Musimy być gotowi, żeby rywalizować co trzy dni. Czekamy na to, kogo przyniesie nam los, a potem będziemy się starali zagrać jak najlepiej bez względu na rywala.