Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Pałacu: - Nawet na Chemika nie trzeba cudów

Marek Fabiszewski
Trener Adam Grabowski w otoczeniu siatkarek Pałacu.
Trener Adam Grabowski w otoczeniu siatkarek Pałacu. Filip Kowalkowski
Bydgoski zespół w rewanżowym meczu z Chemikiem Police osiągnął taki sam wynik, jak w „Łuczniczce” (1:3), ale na obserwatorach i komentatorach Polsatu Sport pozostawił bardzo dobre wrażenie.

A jak ten mecz ocenia trener Pałacu Adam Grabowski?

- Pierwszy set, to w ogóle katastrofa, nie mogliśmy podać piłki do siatki. Widziałem, że dziewczyny są spięte, zdenerwowane i nic nie wychodziło: w obronie, w przyjęciu, w dograniu. Atak był bardzo słaby, ręka cofnięta, bez mocy. Po tym secie namawiałem dziewczyny, żeby zagrały, to co potrafią i nic więcej, żeby nie robiły jakichś tam cudów, żeby się nie bały, bo nie ma się czego bać. Bać się można tylko jakichś chorób zakaźnych, ale na pewno nie przeciwnika po drugiej stronie siatki. No i puściło, i fajnie to zaczęło wyglądać. Parę piłek podbiliśmy. Dziewczyny same się przekonały, że można z nimi grać. W trakcie meczu wiele nie naprawię, nie zmienię, bo mecz jest jakby podsumowaniem naszej pracy na treningach. I chodzi o to, żeby pokazać to w meczu. Nic więcej. Nie da się zrobić 150 procent normy. Ale i tak najważniejsza jest głowa. Jak włączyły się automatyzmy, już było znacznie lepiej.

Kolejny mecz siatkarki Pałacu rozegrają w poniedziałek, 16 stycznia. O 18.00 w „Łuczniczce” podejmować będą PTPS Piła, z którym w pierwszym meczu wygrały 3:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!