
Hit: Dawid Kownacki (Lech Poznań)
Tu akurat mamy zupełne przeciwieństwo. Jeszcze niedawno Kowancki był ogłoszony najgorszym transferem Fortuny. W końcu wydano na niego rekordową w skali klubu kwotę. Wypożyczenie do Lecha po powrocie z poważnej kontuzji zdecydowanie mu pomogło. Napastnik wolno się rozkręcał, ale od razu wskoczył w hierarchii napastników za Mikaela Ishaka. Jako dżoker ma już trzy gole i dwie asysty w dziewięciu niepełnych spotkaniach.

Niewypał: Enis Fazlagic (Wisła Kraków)
El Mahdioui odszedł z Wisły dość niespodziewanie, a skoro królował we wszystkich statystykach dotyczących podań, trudno było go zastąpić. W jego buty miał wejść Enis Fazlagic, po którym widać pewne techniczne inklinacje, ale z wizją i decyzyjnością u niego bardzo kiepsko. Niejednokrotnie zwalniał grę Białej Gwiazdy, zamiast ją przyspieszać. Podejmował też głupie decyzje i bardzo często gra na granicy poważnej straty. Wisła może mieć przez to teraz problem z pozostaniem w lidze.