Transfer Bydgoszcz powoli kompletuje skład na przyszły sezon

Szkoleniowiec Transferu, jak i działacze bydgoskiego klubu, zamierzając wypatrzyć dobrych zawodników na wolne pozycje, które są jeszcze do obsadzenia w ekipie nad Brdą.

Zawodnicy mają wolne do 17 sierpnia. Potem drużyna wyjedzie na 10-dniowe zgrupowanie do Cetniewa.
Do tego czasu skład Transferu powinien być już znany.Obecnie w kadrze jest 11 zawodników, w tym cztery nowe twarze: przyjmujący Wojciech Ferens i Jan Lesiuk, rozgrywający Murilo Radke oraz środkowy Mateusz Siwicki. Klub poszukuje jeszcze trzech graczy.

Transfer nie spieszy się z zakupami. Liczy natomiast, że uda mu się ściągnąć obiecującego gracza z zagranicy na pozycję przyjmującego. To w tej chwili jedno z piorytetowych zadań.

- Pierwszym graczem na tą pozycję, którego ściągnęliśmy jest Ferens. Zakładamy, że będzie chciał zostać jednym z najlepszych polskich graczy wśród przyjmujących - mówi „Expressowi” prezes klubu Piotr Sieńko. - W tej chwili mamy też wyznaczonego drugiego atakującego. Jest nim Polak, niebawem poznamy jego nazwisko.

Trzecim nowym siatkarzem ma być środkowy. Jego nazwisko również mamy poznać w najbliższych dniach.

- Ściągając graczy patrzymy na ich jakość, cenę, jak również na cechy charakteru. Proszę pamiętać, że walczymy z klubami trzy razy bogatszymi - dodaje prezes.

Kontrakt z klubem ma również podpisać zdolny gracz młodego pokolenia Jędrzej Goss, ale raczej zostanie wypożyczony do innego klubu. Trener Makowski wiele razy podkreślał, że przychylnym okiem należy spoglądać na młodzież i w miarę możliwości znaleźć im najlepsze opcje rozwoju.

A jak wyglądają kwestie finansowe?

- Na razie nic nie wskazuje na to, żeby ktokolwiek z naszych sponsorów, włącznie z Transferem, nas opuścił. Ale, oczywiście, prowadzimy rozmowy z każdym potencjalnym darczyńcą.

Obecna kadra:

Przyjmujący: Łukasz Wiese, Dawid Murek, Jan Lesiuk, Wojciech Ferens. Atakujący: Jakub Jarosz. Rozgrywający: Murilo Radke, Nikodem Wolański. Libero: Tomasz Bonisławski. Środkowi: Jan Nowakowski, Wojciech Jurkiewicz, Mateusz Siwicki.