<!** Image 3 align=none alt="Image 207360" sub="Na nowoczesne lodowisko nie ma pieniędzy, a stare stoi, niszczeje i kłuje w oczy hokeistów i miłośników miasta... Fot.: Tomasz Czachorowski">
Przywrócenie lodowiska do życia ma kosztować dwa miliony. To wystarczy, by ożywić hokejowe tradycje. Na 18 marca miasto zaplanowało kolejny, już szósty, przetarg na sprzedaż Torbydu. Ktoś się skusi?
<!** reklama>
Waldemar Matuszak, były sędzia hokejowy, współwłaściciel Centrum Militarnego w Krąpiewie i organizator koncertów operetkowych w Koronowie, przygotował zarys biznesplanu, dotyczącego Torbydu i złożył go w sekretariacie Urzędu Miasta. Dokument trafił na biurko byłego już wiceprezydenta Sebastiana Chmary, który, jakkolwiek wdzięczny za pomysł, odpisał autorowi projektu, że w związku z wolą sprzedaży terenu: „Próby dyskusji na temat przywrócenia funkcji sportowych nie wydają się w tej chwili możliwe”.
Waldemar Matuszak nie dał za wygraną i kolejny raz „niepokoi” ratusz. - Reprezentuję wielu ludzi, którym na sercu leży przywrócenie Bydgoszczy lodowiska - mówi. - Jeśli udałoby się ten temat doprowadzić do szczęśliwego finału, to mogę zadeklarować, że na otwarcie obiektu zjechałyby osobistości świata sportu z Mariuszem Czerkawskim na czele.
Do momentu przecięcia wstęg droga jest jednak daleka i usłana liczbami.
Według obliczeń Waldemara Matuszaka, tafla o wymiarach 60 na 30 metrów z bandami do hokeja i maszynownią sterowaną komputerowo kosztować będzie około 1,8 mln złotych. Oświetlenie tafli to 100 tys. złotych. Rolba do pielęgnacji lodu jest już na wyposażeniu Torbydu.
- W dwóch milionach złotych zamknie się więc cała inwestycja, łącznie z remontem szatni i modernizacją instalacji grzewczej, która w nich się znajduje. Do ogrzewania zamierzamy wykorzystać ciepło odzyskane z maszynowni chłodzącej taflę - mówi nasz rozmówca i podpowiada, by sprzedać tylko część terenu - od hotelu do ulicy Jagiellońskiej - a zarobione w ten sposób pieniądze zainwestować w Torbyd.
Czy ratusz zainteresuje się tą wizją? Prezydent Jan Szopiński, który obecnie odpowiada za sport, nie chciał się wypowiadać na temat ewentualnej przyszłości Torbydu przed spotkaniem z Waldemarem Matuszakiem, które zaplanowane jest na środę.
Przy okazji dyskusji o przyszłości hokejowego centrum, warto pochylić się także nad stanem technicznym budynku, który choć stoi od 40 lat i przetrwał niejedno atmosferyczne zawirowanie, od prawie dekady nie był remontowany ani konserwowany i z bliska zaczyna przypominać powojenną ruinę...
