Tomasz Moraczewski nie jest już prezesem spółki Port Lotniczy Bydgoszcz

"Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Portu Lotniczego Bydgoszcz SA udzieliło absolutorium Prezesowi Zarządu, Tomaszowi Moraczewskiemu oraz Radzie Nadzorczej za 2021 rok potwierdzając prawidłowość sposobu zarządzania Spółką oraz prowadzonych przez władze Lotniska działań operacyjnych" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez spółkę Port Lotniczy Bydgoszcz.

Mimo takich decyzji Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Tomasz Moraczewski przestał być prezesem Portu Lotniczego Bydgoszcz.

-Skończyła się jego kadencja na stanowisku prezesa - mówi Olgierd Sobkowiak, przewodniczący rady nadzorczej PLB. - Decyzja o jej nieprzedłużeniu jest uwarunkowana zapisami w kodeksie spółek prawa handlowego.

W tej sytuacja rada nadzorcza zdecydowała, że pełniącym obowiązki prezesa PLB będzie zasiadający w tym gremium Edward Hartwich.

- To rozwiązanie tymczasowe. Nowy prezes zostanie wyłoniony w konkursie - dodaje Olgierd Sobkowiak.

Edward Hartwich był radnym miejskim Bydgoszczy i radnym województwa kujawsko-pomorskiego (z listy Platformy Obywatelskiej), a także wicemarszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego w latach 2007-2014. W radzie nadzorczej spółki Port Lotniczy Bydgoszcz zasiada od 2015 roku. Od 2016 roku jest dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że Port Lotniczy Bydgoszcz to spółka, której większościowym udziałowcem (75 procent) jest samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Wokół jej dotychczasowego prezesa, Tomasza Moraczewskiego zrobiło się gorąco kilka miesięcy temu po kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zdaniem CBA, prezes PLB składał niezgodne z prawdą oświadczenia majątkowe. Śledztwo w tej sprawie prowadzi dla bezstronności Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Zostało przedłużone do 25 sierpnia. Nadal toczy się "w sprawie" co oznacza, że dotąd żadnych zarzutów w nim nie stawiano.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie o przestępstwa z art. 233 par. 1 i 6 Kodeku karnego (składanie fałszywych oświadczeń przez osoby, które czynią to pod rygorem odpowiedzialności karnej). Chodzi o pięć czynów z tej kategorii popełnionych w latach 2017-2020. Zagrożone są one karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

O jakie nieprawidłowości chodzi? Tego śledczy nie zdradzają. Chodzić może o to, że dopiero w tym roku Tomasz Moraczewski w swoim oświadczeniu majątkowym wpisał, iż posiada udziały w prywatnej spółce transportowej "Morvi", choć wspólnikiem jest w niej od lat.