Jak donosi Onet.pl decyzja, która wywołała spore poruszenie zapadła w czwartek, podczas sesji Rady Warszawy. Onet.pl powołując się na portal sadyba24.pl tłumaczy, że mowa o 89-hektarowym terenie Czerniakowa Południowego, między Jeziorkiem Czerniakowskim a Trasą Siekierkowską. To teren w dużej mierze porośnięty polami i łąkami, gdzie zadomowiły się rzadkie gatunki zwierząt. Już od wielu lat teren ten interesuje deweloperów. Teraz, warszawscy radni zgodzili się na budowę wielkiego osiedla na wspomnianym terenie. Jak czytamy w Onet.pl, budowa może rozpocząć się bardzo szybko, bowiem niektórzy inwestorzy już od lat mają tam wykupione tereny, posiadają także pozwolenia na budowę.
Onet.pl tłumaczy, że w okolicach Jeziora Czerniakowskiego ma powstać samowystarczalne miasteczko - znajdą się tam zarówno bloki mieszkalne, sklepy, szkoły i boiska, ale także biurowce.
Decyzja radnych spowodowała spore zamieszenia i przyczyniła się do protestu ekologów i aktywistów, którzy nie mają wątpliwości - ta decyzja jest początkiem końca Jeziorka Czerniakowskiego i rezerwatu przyrody. Aktywiści głośno mówią o tym, że dla nich ta decyzja jest równoznaczna z zabetonowaniem tak cennego terenu. Nieco inne zdanie ma jednak prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Onet.pl przywołuje wypowiedź prezydenta, którą zamieścił w swoich mediach społecznościowych.
Drodzy Państwo, NIE MA MOWY o betonowaniu jeziorka Czerniakowskiego! To klasyczny fakenews! Plan służy temu, żeby jeziorko i podobne, bezcenne miejsca chronić przed niekontrolowaną zabudową. Uchwalenie planu = zrównoważony rozwój stolicy z troską o przyrodę. Brak planu = chaos i "wolna amerykanka". Efekt uchwalenia planu jest więc dokładnie odwrotny, niż przedstawia się to w zarzutach! - napisał na Facebooku Trzaskowski.
Onet.pl dodaje, że Internauci zaczęli popierać w sieci petycję "o niewdrażanie i zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Czerniakowa Południowego, zakładającego zabudowę mieszkaniową w otulinie Rezerwatu Przyrody Jeziorko Czerniakowski".
Źródło: Onet.pl
