Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w nocy z piątku na sobotę (17/18 lutego) i w sobotę nad południową Skandynawią i Bałtykiem przemieści się głęboki ośrodek niżowy z układem frontów, który przyniesie jeszcze więcej deszczu, miejscami około 15 mm w ciągu 12 godzin. Możliwe są burze, ale przede wszystkim bardzo silny i niebezpieczny wiatr. Wiatr zacznie słabnąć stopniowo w nocy z soboty na niedzielę.
- W naszym regionie nie spodziewam się tak dramatycznego scenariusza. W czasie weekendu spodziewane są przelotne opady deszczu, którym towarzyszyć będzie silniejszy wiatr osiągający w porywach 70 – 80 kilometrów na godzinę. Niemniej aura będzie dynamiczna i zwyczajnie nieprzyjemna – prognozuje bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
Będzie kilka stopni na plusie
- Do połowy następnego tygodnia będą jeszcze napływać z zachodu cieplejsze masy powietrza. Podobnie jak w mijającym tygodniu, termometry będą pokazywać w porze dziennej dodatnią temperaturę, która będzie stopniowo obniżać się od 8 do 3 stopni Celsjusza. W nocy już będzie różnie, od minus 3 do plus 4 – kontynuuje Bogdan Bąk.
To też może Cię zainteresować
W połowie przyszłego tygodnia przez region przejdzie kolejny front atmosferyczny i wtedy możliwe są burze.
Jeszcze sypnie u nas śniegiem
Zima jeszcze nie powiedziała „do widzenia” i przypomni o sobie znów za kilka dni. Napłynie bardziej chłodne powietrze. Zmianę pogody odczujemy w temperaturze, która w dzień będzie utrzymywać się na poziomie 1-3 stopni, ale w nocy będzie już spadała do -5. Pojawią się opady deszczu i śniegu.
- Intensywna zima spodziewana jest na wschodzie kraju, ale trochę białego puchu może również pojawić się w naszym regionie, zwłaszcza po prawej stronie Wisły. Po 2-3 dniach pogodowych zawirowań aura ustabilizuje się i zza chmur znów wyjrzy słońce – kończy bydgoski synoptyk.
