https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tłoku przy urnach nie było

Barbara Winowiecka
Do południa frekwencja wyborcza w gminie Świecie wyniosła 5,86 procent. Jak zwykle, najwięcej osób poszło do urn w godzinach popołudniowych.

Do południa frekwencja wyborcza w gminie Świecie wyniosła 5,86 procent. Jak zwykle, najwięcej osób poszło do urn w godzinach popołudniowych.

<!** Image 2 align=right alt="Image 122019" sub="Na zdjęciu Państwo Gertruda i Ryszard Mioduszewscy. Jak mówią, poszli na wybory, ponieważ uważają, że to obowiązek każdego Polaka
/ Fot. Andrzej Pudrzyński">Wczoraj w całej Polsce odbywały się wybory do europarlamentu. Na terenie gminy Świecie oddawać głosy można było w 20 obwodowych komisjach wyborczych. Wszystkie czynne były w godzinach 8-22.

- Wybory przebiegały spokojnie. Aż za spokojnie, bo do godz. 12 frekwencja była niewielka - informuje Leszek Żurek, sekretarz Urzędu Miasta w Świeciu. - Na 26605 osób uprawnionych do głosowania do urn poszło zaledwie 1558 z nich, co stanowi 5,86 procent. W największych obwodach: nr 1 na ul. Kościuszki i nr 4 w OKSiR do południa zagłosowało kolejno 8,26 i 8,9 procent mieszkańców.

Członkowie komisji wyborczych spodziewali się tak małego zainteresowania.

<!** reklama>- Rzeczywiście, jak na razie frekwencja jest niska - mówi Krystyna Błażko, zastępca przewodniczącego komisji nr 6 w Przedszkolu nr 8. - W godzinach rannych odwiedziło nas mało wyborców. Spodziewamy się jednak, że więcej przyjdzie po południu, na przykład wracając z kościoła.

Ci, którzy zdecydowali się nie iść na wybory, podają wiele powodów. Najpowszechniejszym jest brak zaufania do polityków.

- Zawsze chodziłem głosować i zawsze byłem później niezadowolony z rządów - mówi pan Krzysztof ze Świecia. - Tym razem nie poszedłem, ponieważ uznałem, że nasi politycy i tak nic dobrego dla Polaków nie zrobią. Przed wyborami obiecują wiele, a gdy już dostaną się na „stołek”, zapominają o nas i o swoich obietnicach.

Natomiast osoby, które zdecydowały się na nie pójść, mają nadzieję, że ich faworyci pokażą się w Parlamencie Europejskim z jak najlepszej strony.

- Poszedłem na wybory, ponieważ uważam, że jest to mój obowiązek. Zagłosowałem na Platformę Obywatelską. Dlaczego? Bo mam nadzieję, że zwojuje ona coś dla Polski - mówi Cezary Słowiński.

Podobne zdanie o wczorajszym głosowaniu mają małżonkowie Gertruda i Ryszard Mioduszewscy.

- Uważamy, że na wybory trzeba chodzić. Jest to nie tylko nasz obowiązek, ale też przywilej, z którego wszyscy powinni korzystać - uważają małżonkowie. - Jeśli natomiast chodzi o nasze preferencje polityczne, to chcielibyśmy zachować je dla siebie.

Więcej informacji o przebiegu głosowania i frekwencji wyborczej przedstawimy w jutrzejszym wydaniu „Expressu”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski