- Jedzenie powinno być jak u babci, która sama przygotowywała potrawy - mówi Ryszard Kamiński, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 159670" sub="W Centrum Dziedzictwa Kulinarnego i Turystyki Wiejskiej w Minikowie są doskonałe warunki do przygotowywania potraw, a podczas specjalnych szkoleń można się też dowiedzieć, jak przyrządzać smaczne dania / Fot. Paweł Antonkiewicz">Za co lubimy potrawy kuchni tradycyjnej, przygotowywane według starych przepisów?
Po prostu są dobre! To nasze zainteresowanie nimi ma jednak głębsze uzasadnienie. Dobrze smakują przecież też przetwory współczesnych kucharzy, a jednak, jeśli możemy, wybieramy te tradycyjne. To jest tęsknota za smakiem, ale też zdrowym jedzeniem, bez chemicznych konserwantów i związków sztucznie poprawiających smak, słowem - za naturą. Powinno być jak u babci, która sama przygotowywała mięso do pieczenia i przyprawiała je tym, co rosło w ogrodzie.
<!** reklama>Te przysmaki się chwali, można je spróbować na festynach i konkursach, ale kupić do domu już nie. Dlaczego?
To skutek obowiązującego u nas prawa, które nie zezwala jeszcze na sprzedaż bezpośrednią przetworzonych wyrobów spożywczych, a więc także tego, co tak nam smakuje na festynach i konkursach. Obecnie rolnik sprzedający swoje przerobione wyroby popełnia przestępstwo skarbowe. To się jednak może wkrótce zmieni, bo ustawa w tej sprawie czeka na rozpatrzenie przez Sejm i potem będzie u nas jak w Europie, gdzie lokalne przysmaki, obok zabytków i przyrody, są ważnym elementem identyfikacyjnym regionu. Można je kupować i zamawiać w restauracjach.
U nas też tak będzie?
Rośnie nie tylko liczba smakoszy tradycyjnych wyrobów. Od 7 lat, odkąd organizujemy konkursy dziedzictwa kulinarnego w powiecie, uczestniczy w nich coraz więcej osób, które mają wiele ciekawych przepisów, choćby pieczone gołąbki z Olszewki. W Minikowie działa też Centrum Dziedzictwa Kulinarnego i Turystyki Wiejskiej, w którym prowadzimy szkolenia, także dla zainteresowanych restauratorów, dotyczące tradycyjnej kuchni, dysponujemy też warunkami do przetwarzania i przygotowywania produktów mięsnych.
Zanim doczekamy się oczekiwanych skutków działania ustawy musimy nadal obchodzić się smakiem?
Niestety tak, ale mam nadzieję, że nie za długo. Odbywa się przecież wiele imprez, na których można sprawdzić, że regionalne produkty ze starych receptur są dobre. Chętnych do przekonania się do tego, juz dziś zapraszam 11 listopada na Stary Rynek w Bydgoszczy, gdzie podczas festynu „Gęsina na świętego Marcina” będzie można spróbować przysmaków z gęsi. Naprawdę warto się tam wybrać.
Teczka personalna
Ryszard Kamiński, mieszkaniec Olszewki koło Nakła
Współzałożyciel Stowarzyszenia Partnerstwo dla Krajny i Pałuk, przewodniczący jego Rady, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Absolwent bydgoskiej Akademii Techniczno-Rolniczej oraz studiów doktoranckich na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, społeczny prezes Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich w Warszawie. Miłośnik sportu i muzyki.