Pierwszy set lepiej zaczął się dla Clary Burel. Wprawdzie zarówno on i Magdalena Fręch nie prezentowały się najlepiej, to jednak właśnie Francuzka w decydujących momentach okazywała się lepsza. W pewnym momencie wydawało się, że Polka zaczyna łapać właściwy rytm, ale jednak Burel przetrzymała kryzys i ostatecznie wygrała pierwszą partię 6:3.
Druga partia też lepiej zaczęła się dla tenisistki z Francji, która objęła prowadzenie i szybko przełamała Polkę, ale jednak tym razem Fręch szybciej zabrała się do odrabiania strat i po sześciu gemach był remis 3:3. Wydawało się, że polska tenisistka nabierze pewności siebie i przynajmniej w tej partii okaże się lepsza. Okazja ku temu rzeczywiście była bardzo dobra, bo Magdalena Fręch miała nawet trzy piłki setowe, ale Burel zdołała wszystkie obronić, a następnie zdołała jeszcze odwrócić losy tego seta na swoją korzyść i ostatecznie wygrała w całym spotkaniu po dwóch partiach.
Clara Burel (Francja) - Magdalena Fręch (Polska) 6:3, 7:5
