Świątek przystępowała do nowojorskich zmagań, mając ponad 1200 punktów więcej niż jej najgroźniejsza rywalka. Wiedziała jednak, że jeśli nie dotrze w turnieju dalej, niż dotychczasowa wiceliderka, straci na jej rzecz przodownictwo w rankingu. Po jej porażce z Jeleną Ostapenko stało się jasne, że tak się właśnie stanie - Sabalenka bowiem była już wówczas na tym samym etapie rywalizacji.
Aryna Sabalenka zostanie liderką rankingu WTA
Wiadomo już więc, że w poniedziałek nastąpi zmiana na szczycie, pozostaje jednak pytanie, jak dużą przewagę wypracuje sobie Białorusinka nad dotychczasową liderką. Wszystko zależeć będzie od tego, ile jeszcze meczów w USA wygra Aryna.
Sabalenka dotarła już do ćwierćfinału zmagań w Nowym Jorku, w którym w środę o godzinie 18.00 zmierzy się z Chinką Qinwen Zheng. Jeśli mecz zakończyłby się wygraną niżej notowanej tenisistki, wówczas w najbliższy poniedziałek triumfatorka tegorocznego Australian Open miałaby nad Polką 201 punktów przewagi.
Ile Iga Świątek będzie tracić do Sabalenki?
Każde kolejne zwycięstwo Białorusinki w Nowym Jorku powoduje jednak, że oddala się ona od Polki. I tak awans do półfinału wielkiej rywalki Igi to strata 551 pkt, finał - 1 071, a triumf w wielkoszlemowych zmaganiach - 1 771.
Ewentualne zwycięstwo (a nawet finał) w całym US Open tenisistki, która w poniedziałek obejmie prowadzenie w rankingu oznaczałoby, że znacznie trudniej byłoby Polce wrócić na tron jeszcze w tym roku. Wczesne odpadnięcie z rywalizacji Sabalenki z kolei nie wyklucza takiego scenariusza, pod warunkiem, że nasza tenisistka będzie grać i świetnie punktować w najważniejszych turniejach, które pozostały do zakończenia sezonu.
