W środę Fręch uległa dopiero w tiebreaku Amerykance Danielle Collins. Dziś nie miała żadnych szans w starciu z niżej notowaną Czeszką Karoliną Muchovą. Mimo, że spotkanie nie przebiegło po myśli Polki, w pamięci zostanie jej efektowne zagranie:
W finałowym turnieju o Billie Jean King Cup spotkania drużyn składają się z trzech meczów: dwóch singlowych, w których zmierzą się liderki zespołów i po nich drugie rakiety, a także pojedynków deblowych kończących rywalizację. Najlepsze zespoły w każdej z czterech grup awansują do półfinałów.
Polki muszą wygrać z Czeszkami, by zachować szansę na awans do dalszej fazy. Cała nadzieja zatem w Magdzie Linette i deblistkach. Poznanianka, która w środę wygrała z Madison Keys, zmierzy się z Karoliną Pliskovą, natomiast Katarzyna Kawa i Alicja Rosolska zagrają z parą Katarina Siniakova/Marketa Vondrousova.
Nazwa Billie Jean King Cup funkcjonuje od niedawna
Nazwa rozgrywek, znanych wcześniej jako Fed Cup, została zmieniona na Billie Jean King Cup w 2020 roku, żeby uhonorować Amerykankę, 12-krotną triumfatorkę imprez wielkoszlemowych, która była w zwycięskiej ekipie USA w pierwszej edycji drużynowych zmagań w 1963 roku.
W listopadzie ubiegłego roku turniej finałowy w Pradze wygrały Rosjanki. Tytułu nie będą jednak bronić, bo z powodu rosyjskiej napaści militarnej na Ukrainę zostały wykluczone z rywalizacji.
