<!** Image 2 align=none alt="Image 213459" sub="Paweł Wojciechowski (drugi z prawej) walczy o powrót do zdrowia. W niebieskim dresie jego trener Roman Dakiniewicz. Fot. Tomasz Czachorowski">
- Bóle kolana nie ustawały - mówił Paweł Wojciechowski. - Dlatego w poszukiwaniu fachowej pomocy wybrałem się do lekarza piłkarskiego mistrza Niemiec Bayernu Monachium i jednocześnie reprezentacji Niemiec.
Mistrz świata Paweł Wojciechowski jesienią doznał zapalenia przyczepu mięśnia rzepki lewego kolana. Nie otrzymał jednak fachowej opieki medycznej. Dopiero w styczniu trafił do doktora Roberta Śmigielskiego z Carolina Medical Center w Warszawie, z którym współpracuje Polski Związek Lekkiej Atletyki.
W wywiadzie mistrz przyznał, że przez 4 miesiące nie mógł realizować specjalistycznego treningu. Miał go rozpocząć po 20 kwietnia.
<!** reklama>
- Jak treningi Pawle?
- Kolano dalej bolało i postanowiłem szukać pomocy za granicą. Zdecydowałem się na leczenie u doktora Müllera Wohlfharta, lekarza reprezentacji Niemiec i piłkarskiego mistrza Niemiec Bayernu Monachium. Czytałem wiele dobrych recenzji o tym lekarzu. Leczył się u niego m.in. gwiazdor lekkiej atletyki Usain Bolt. Także środowisko piłkarskie pochlebnie wyrażało się o jego pracy.
- Jaką postawiono diagnozę diagnozę?
- Najważniejsze dla mnie jest to, że nie muszę operować kolana (nie potrzeba artroskopii). Lekarz postanowił w ciągu pięciu dni wkuć mi 50 zastrzyków w kręgosłup, kolano i biodro. Trochę musiałem zaciskać zęby, aby wytrzymać ból. Na leczeniu byłem przed dwoma tygodniami.
Kiedy znów zaczniesz skakać?
Nie będę niczego przyspieszał. Lekarz powiedział, że rehabilitacja potrwa do 6 tygodni, a jeśli nie będzie postępów, mam odwiedzić go powtórnie. Dla zachowania kondycji fizycznej jeżdżę na rowerze, truchtam, wykonuję ćwiczenia na drążku, podciągam się na linach, ale nie obciążam kolan.
- Kiedy zatem możesz się znów pojawić na skoczni? Jakie stawiasz sobie cele startowe?
Ten sezon jest już stracony. Być może nowy rozpocznę startami jesienią w Australii. Najważniejszy jednak cel dla mnie na dziś, jeśli będzie zdrowie, to halowe mistrzostwa świata w przyszłym roku w Sopocie.
- Paweł, kto płaci za Twoje leczenie w Niemczech?
- W Polsce związek, a za granicą wykorzystuję własne oszczędności. Zdrowie dla mnie to podstawa. Dlatego trzeba w siebie inwestować.
Paweł Wojciechowski
Ma 24 lata, zawodnik Zawiszy Bydgoszcz, trener Roman Dakiniewicz.
Największe sukcesy: mistrz świata z Daegu (2011), rekordzista Polski w hali (5,85 m) i na stadionie (5,91 m) .