Przypomnijmy, w minioną sobotę, podczas ceremonii zakończenia tegorocznej edycji festiwalu filmowego EnergaCamerimage, jego dyrektor, Marek Żydowicz zapowiedział, że szuka dla festiwalu nowej lokalizacji.
Na tę wiadomość w niedzielę zareagował prezydent Rafał Bruski, zarzucając Żydowiczowi „kolejną nieuczciwość”. - Byliśmy otwarci na współpracę - krótko przed rozpoczęciem tegorocznego festiwalu odbyło się spotkanie z panem Żydowiczem, już w trakcie imprezy z członkiem zarządu głównego sponsora branżowego festiwalu - komentował prezydent. - Od początku uczciwie informowałem, że zanim będę mógł rozmawiać o przyszłości Camerimage nad Brdą, jestem zobowiązany porozmawiać z nowo wybranymi radnymi Rady Miasta.
Wczoraj z kolei dowiedzieliśmy się, że Marek Żydowicz odwołał zaplanowane w ratuszu na 3 grudnia spotkanie. - Tak jak wcześniej deklarowaliśmy, byliśmy otwarci na rozmowy i dalszą współpracę, jednak pan Żydowicz, jak widać, zdecydował, by tej współpracy nie kontynuować. Dodam, że o zamiarach pana Żydowicza dowiedzieliśmy się po sobotniej gali - mówiła Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bruskiego.
Dziś (wtorek) do naszej redakcji trafiło pismo przedstawicieli fundacji Tumult, w którym odpowiadają na stanowisko prezydenta. Oto jego pełna treść:
"W związku z wypowiedziami prezydenta Bydgoszczy w sprawie planowanych rozmów z Markiem Żydowiczem wyjaśniamy:
- Prezydent Bruski zobowiązał się zatelefonować do pana Żydowicza po spotkaniu z radnymi w dniu 19 listopada. Prezydent nie skontaktował się z panem Żydowiczem.
- Pan Żydowicz poinformował prezydenta, że spotkanie w dniu 3 grudnia jest niemożliwe z przyczyn od niego niezależnych. Wcześniej zastrzegał, że jest zaproszony na spotkania poza Polską w pierwszym tygodniu grudnia. Prezydent nie zaproponował innego terminu spotkania. Prezydent obiecał, że w budżecie miasta Bydgoszczy na rok 2019 festiwal EnergaCamerimage zostanie uwzględniony bez podania kwoty, co miało stanowić wyraz woli negocjowania nowych warunków współpracy. Niestety, mimo deklaracji prezydenta w projekcie budżetu wpisano kwotę 500.000 zł.
Sugerowanie w tych okolicznościach, że pan Żydowicz zachowuje się nieuczciwie jest niedopuszczalne. To pan prezydent odmówił kategorycznie uczestnictwa w festiwalu, mimo próśb ze strony pana Żydowicza. Sugerowanie, że Urząd Miasta jest zainteresowany kontynuacją współpracy na podstawie spotkania szefa ARRI – głównego sponsora festiwalu z przedstawicielem urzędu jest nieuczciwe. To nie urząd był inicjatorem tego spotkania, tylko firma ARRI. Pan Bruski odmówił uczestnictwa w tym spotkaniu i wyznaczył swojego zastępcę. Spotkanie miało ze strony miasta charakter wyłącznie kurtuazyjny, co wzbudziło niesmak i duże zdziwienie w firmie ARRI. Tak nie traktuje się inwestora, który zostawił w Bydgoszczy w ciągu ostatnich lat miliony złotych.
Jeśli pan Bruski jest zainteresowany kontynuacją współpracy może zaproponować organizatorom EnergaCamerimage nowe warunki na jakich by to widział. Przez cały rok pan Żydowicz prosił o określenie warunków powrotu do wynegocjowanych w grudniu ubiegłego roku zasad realizacji festiwalu w Bydgoszczy w latach 2018-2022. Niestety, prezydent Bruski nie odpowiedział na żadne z tych zapytań. Co więcej, prośby o spotkanie ze strony wiceprezesa fundacji Tumult i obietnice, że zostanie wyznaczony termin spotkania też nie zostały przez urząd spełnione.
Z tego wynika, że to prezydent Bruski nie jest zainteresowany współpracą i jedynie pozoruje to zainteresowanie, by zrzucić odpowiedzialność za odejście festiwalu z Bydgoszczy na organizatorów, na Marka Żydowicza. Z całą mocą stwierdzamy, że jesteśmy gotowi do rozmów z każdym, kto złoży sensowną propozycję współpracy. My nie kierujemy się urażonymi ambicjami. Dla dobra festiwalu jesteśmy otwarci na każdą rozmowę i ofertę".
Czekamy na komentarz Urzędu Miasta. Do tematu wrócimy.
Krajobraz po wyborczej bitwie - zobacz program "Mam Pytanie".