
Status prosumenta lokatorskiego sprawi, że właściciele mieszkań będą mogli skorzystać ze swoich źródeł odnawialnej energii: paneli fotowoltaicznych czy pomp ciepła, a jeszcze lepiej systemów wykorzystujących oba te urządzenia, które pozwalają całkowicie uniezależnić się od zakupów energii elektrycznej i ciepła od dostawców zewnętrznych.

Rozpoczęcie - a najlepiej i zrealizowanie inwestycji jeszcze w tym roku jest tym ważniejsze, że ograniczenie cen prądu dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych przynajmniej na razie obowiązuje tylko do końca 2023 r. Jeśli później wrócą ceny rynkowe, koszty energii elektrycznej znów mocno wzrosną.

Niektóre inwestycje objęte programem: banki energii i pompy ciepła, do tej pory ze względu na wysoki koszt - dla 300 lokali wynosi 3-4 mln zł - były poza zasięgiem wielu wspólnot. W sytuacji wsparcia inwestycji w połowie staje się ona bardzo realna.

Wiele wspólnot mieszkaniowych i spółdzielców korzysta już z odnawialnych źródeł energii, cześć prowadziła te inwestycje dzięki wsparciu różnych lokalnych programów, współfinansowanych przez gminy czy wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Na bazie ich doświadczeń można szacować, w jakich warunkach takie przedsięwzięcia są opłacalne.