O postępach związanych z nowelizacją informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Przyjęty projekt nowelizacji ustawy wprowadza regulacje, dzięki którym będziemy czuli się bezpieczniej podczas przejazdów - zapewnia rząd. Co ma się zmienić
Przejazdy na aplikację. Więcej obowiązków, wysokie kary
- Każdy potencjalny kierowca będzie musiał zgłosić się osobiście do firmy, jeszcze przed rozpoczęciem współpracy z nią i realizacją pierwszego przewozu.
- Trzeba będzie zostawić swoje zdjęcie, a także przedstawić prawo jazdy i zaświadczenie o niekaralności.
- Jeśli kierowca posiada polskie prawo jazdy, firma będzie musiała sprawdzić autentyczność dokumentu w rządowej wyszukiwarce Centralnej Ewidencji Kierowców (CEK).
To nie wszystkie zmiany. Jak podkreśla Janusz Cieszyński, Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa, firmy będą miały obowiązek przechowywania wizerunku swoich kierowców przez 5 lat. „Przedsiębiorcy będą musieli również weryfikować – przed rozpoczęciem kursu – czy jest on faktycznie realizowany przez osobę, której ten przewóz zlecono. Ta weryfikacja będzie losowa, ale obowiązkowa i wykonywana nie rzadziej niż raz na sto przewozów. Firmy powinny wiedzieć, kto faktycznie dla nich pracuje i wykonuje te przewozy” – tłumaczy. Jeśli więc kierowca nie przejdzie weryfikacji, kurs nie zostanie zrealizowany.
Przedsiębiorca będzie miał obowiązek przetwarzania informacji, które dotyczą osób wykonujących przejazdy, przez 5 lat (licząc od końca roku kalendarzowego, w którym kierowca zakończył współpracę z danym przedsiębiorcą). Chodzi o dane gromadzone w toku weryfikacji, ale również w trakcie współpracy przedsiębiorcy z danym kierowcą. Firmy pośredniczące przy przewozie osób będą mogły wymieniać się między sobą danymi kierowców – wystarczy złożyć odpowiedni wniosek.
- Jeśli ktoś został z jakiegoś powodu zwolniony, to ta informacja może trafić do kolejnego potencjalnego pracodawcy. Dopuszczamy takie rozwiązanie, ponieważ ma ono charakter prewencyjny - tłumaczy minister Cieszyński i dodaje, że ustawa przewiduje również kary – nawet do 1 mln zł – dla przedsiębiorców, którzy nie będą przestrzegać nowych przepisów.
Kontrole w Bydgoszczy. Sporo nieprawidłowości
W lutym na ulicach Bydgoszczy odbyła się akcja kontroli kierowców świadczących podobne usługi. Przeprowadzili ją kujawsko-pomorscy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego wspólnie z funkcjonariuszami policji, Straży Granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej, Straży Miejskiej oraz pracownikami Urzędu Miasta Bydgoszczy.
- Kontrolujący swoją uwagę skupili na pojazdach osobowych, którymi przewożono odpłatnie pasażerów. Działania miały na celu eliminację „pseudotaksówek” lub kierowców, którzy w nieprawidłowy sposób używali aplikacji mobilnych, które od kilku lat mogą być używane zamiast taksometrów - informował WITD w Bydgoszczy.
Podczas działań skontrolowano 135 pojazdów, a ich wynikiem było ujawnienie przewozów drogowych wykonanych bez niezbędnych uprawień transportowych, braki w wymaganej dokumentacji czy wykonywanie przewozów drogowych bez wymaganych przepisami badań lekarskich. WITD zwraca uwagę, że biorąc po uwagę liczbę ujawnionych nieprawidłowości, podobne kontrole będą prowadzone w najbliższym czasie.
Wzrosła liczba przestępstw
Zgodnie z danymi Komendy Głównej Policji, wzrasta liczba przestępstw o charakterze seksualnym, popełnianych w środkach transportu zamawianych przez aplikację. W 2020 r. odnotowano 7 takich przypadków, w 2021 r. – 21, natomiast od stycznia do września 2022 r. – 30. Przestępstwa mają charakter molestowania lub gwałtu, a ofiarami tych napaści są najczęściej kobiety. - Musimy zrobić wszystko, aby zapewnić pasażerkom bezpieczeństwo. Klucz do tego leży w wykorzystaniu technologii, którą oszukać dużo trudniej niż człowieka – mówi Janusz Cieszyński.
(źródło: cyfryzacja.gov.pl, WITD w Bydgoszczy)
POLECAMY
W Nowy Rok Polska była już zasypana śniegiem. Pamiętna zima ...
