Niestety tuż obok, np. 5 metrów dalej, domek buduje inny amator spokoju. W sumie jednak bycie „w kupie” ma sens, gdyż człowiek, jako zwierzę stadne, tylko w grupie czuje się dobrze. W ogóle więc nie dziwię się takim oddolnym ruchom, które mają na celu odłączenie się od miasta.
Pytanie tylko, co ruch oferuje innej gminie.
Przeczytaj:
Osiedla chcą uciekać z Bydgoszczy, urząd nie puszcza
