Zobacz wideo: Ile zarabiają komendanci policji?
Podobnie jak i dziś, przedsiębiorcy w okresie międzywojennym musieli dbać o reklamę. Zachwalali więc swoje wyroby wszelkimi podówczas dostępnymi środkami: szyldami i banerami nad sklepem, tablicami ustawianymi na chodnikach, ale przede wszystkim inseratami prasowymi.
By się wyróżnić w masie ogłoszeniodawców, musieli dbać nie tylko o to, gdzie i kiedy reklama została zamieszczona, ale i o jej formę graficzną, która nie tylko pełniła rolę ozdobnika zatrzymującego na dłużej wzrok potencjalnego klienta, ale także skuteczniej zachęcała do zakupu towarów czy też skorzystania z usług.
Reklamy z tamtych czasów, odległych o niemal wiek, ogląda się dziś z przyjemnością i zaciekawieniem. Odkrywają one przed nami świat dawno miniony z jego obyczajami, poziomem rozwoju technicznego i słownictwem, ale także naszą Bydgoszcz – miasto dzięki tej drobnej dawce historii jakby nieco nam bliższe...
Osobną refleksją może stać się uczucie, jak sposób zachęcania klientów do kupna przez niemal wiek – niewiele się zmienił...
Wszystkie rysunki reklamowe pochodzą z wydań Kalendarza „Dziennika Bydgoskiego” z lat 20. i 30. XX stulecia.
