Brak drugiej w rankingu rakiety świata Agnieszki Radwańskiej, a także Urszuli Radwańskiej i Magdy Linette - wszystkie z gry wyłączyły kontuzje był wyjątkowo dotkliwą stratą dla biało-czerwonych. Powołanie mało doświadczonej w międzynarodowej rywalizacji 18-letniej singlistki Magdalena Fręch pokazywało z jakich rezerw musieliśmy korzystać, aby skompletować skład. Pomimo braku doświadczenia Polka spisywała się niezwykle dzielnie.
Po pierwszym dniu mieliśmy remis 1:1. Po porażce w niedzielę Pauli Kani, która w dramatycznych okolicznościach przegrała z Ya-Hsuan Lee, nie wykorzystując po drodze dwóch meczboli, reprezentacja Polski stanęła pod ścianą. Przegrywaliśmy 1:2. Jeśli podopieczne Klaudii Jans-Ignacik marzyły o zwycięstwie musiały wygrać dwa kolejne pojedynki. Po niezwykle zaciętym meczu Fręch przegrała z Ching-Wen Hsu 2:6, 6:4, 3:6, a ostatni pojedynek - debel nie miał już znaczenia dla wyniku.
Wyniki - gra 1: Paula Kania - Ching-Wen Hsu 3:6, 4:6
gra 2.: Magdalena Fręch - Ya-Hsuan Lee 4:6, 6:0, 6:2
gra 3.: Paula Kania - Ya-Hsuan Lee 6:2, 3:6, 7:9
gra 4.: Magdalena Fręch - Ching-Wen Hsu 2:6, 6:4, 3:6
gra 5.: Klaudia Jans-Ignacik / Katarzyna Kawa - Chin-Wei Chan / Chia-Jung Chuang 2:6, 6:7(1).