Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice sprzed lat

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
To, co działo się po II wojnie na terenie naszego regionu, znałem najpierw z lekcji szkolnych o bohaterskich milicjantach, zmagających się z reakcyjnymi bandami, które podobno pod płaszczykiem oporu wobec władzy zajmowały się pospolitym rabunkiem i bandytyzmem. Ludzi „z drugiej strony” poznałem dużo później, dopiero pod koniec lat 80., kiedy byli u kresu swego życia i dopiero wówczas mogli przekazywać nam swoją prawdę.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/blazejewski_krzysztof.jpg" >To, co działo się po II wojnie na terenie naszego regionu, znałem najpierw z lekcji szkolnych o bohaterskich milicjantach, zmagających się z reakcyjnymi bandami, które podobno pod płaszczykiem oporu wobec władzy zajmowały się pospolitym rabunkiem i bandytyzmem. Ludzi „z drugiej strony” poznałem dużo później, dopiero pod koniec lat 80., kiedy byli u kresu swego życia i dopiero wówczas mogli przekazywać nam swoją prawdę.

Z tym większym zainteresowaniem przejrzałem zbiór dokumentów „Rok pierwszy”, opracowany przez historyków z bydgoskiej Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Na wiele znanych mi z przekazów ludzi po wojnie „wyklętych” faktów i zdarzeń mogłem po raz pierwszy spojrzeć znów z innej strony, przez pryzmat urzędowych zapisów służb bezpieczeństwa. Szkoda jedynie, że są one tak wyrywkowe.

<!** reklama>Parokrotnie wymienia się tam nazwisko ppor. Zbigniewa Smoleńskiego, przed wojną podchorążego marynarki wojennej w Toruniu, w czasie wojny jeńca obozu w Woldenbergu, który - miast spokojnie wrócić do domu - związał się z oddziałem AK operującym w okolicach Solca Kujawskiego. Kiedy do „leśnych” przyszli miejscowi chłopi z prośbą o ratunek, bo „Ruskie” kradną im krowy, doszło do strzelaniny. Smoleński wraz z innymi akowcami został ujęty, skazany na śmierć i rozstrzelany, a następnie anonimowo pochowany na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej. Historię tę opisałem w 1989 roku. Ku mojemu zaskoczeniu, po paru dniach zadzwoniła do mnie Wanda Smoleńska, siostra Zbigniewa. „Nikt z rodziny nie wiedział dotąd, co się stało ze Zbyszkiem w 1945 roku - powiedziała. - Wszelkie pytania kierowane do władz i urzędów pozostawały bez echa”.

Mam nadzieję, że takie książki jak „Rok pierwszy” pozwolą wyjaśnić wiele zagadek z przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!