https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ta irytująca opieszałość

Krzysztof Błażejewski
Urzędowe, sądowe, skarbowe, umowne... Terminy. Każdy z nas ma z nimi na co dzień do czynienia.

Urzędowe, sądowe, skarbowe, umowne... Terminy. Każdy z nas ma z nimi na co dzień do czynienia.

<!** Image 3 align=right alt="Image 128784" sub="Kolejki w urzędach z pewnością irytują. Podobnie jak miesiące lub lata czekania na załatwianie skomplikowanych spraw Fot. Łukasz Trzeszczkowski">Na ogół jest tak, że kiedy to my mamy ich dotrzymać, to narzekamy, że są za krótkie. Kiedy zaś czegoś pilnie potrzebujemy - złorzeczymy, iż tak długo trzeba czekać.

Na szczęście bardzo odległe terminy załatwiania spraw należą już w dużej mierze do przeszłości. Głównie za sprawą komputeryzacji urzędów. Nie da się jednak tego powiedzieć o sądach.

- Parę lat temu potrzebowałam wypisu z księgi wieczystej - mówi Anna Stosik. - Jak weszłam do sądu, do właściwego wydziału, to od razu miałam dość na widok kolejki. Potem jeszcze dowiedziałam się, że będę musiała czekać pół roku! Kiedy teraz na wiosnę czekała mnie podobna wizyta, czułam zgrozę. Znajomi przekonywali jednak, że się poprawiło, bo wszystko już jest w komputerze. No i znów prawie się załamałam, okazało się, że w kwestii terminów nic nie uległo poprawie... Słyszałam, że interweniował w tej sprawie nawet rzecznik praw obywatelskich, ale co to da? - pyta.

Księgi wieczyste to chyba ostatni już bastion z minionej epoki, gdzie wiele spraw z powodu ich nieznośnej przewlekłości załatwiało się „po znajomości”.

Inaczej jest w przypadku ordynacji podatkowej. Tu, kiedy mowa o terminach, to zwykle na podatniku cierpnie skóra. Czasem bardzo ważny bywa jeden dzień, a nawet godziny. Często mamy wątpliwości, czy np. w okres 7 lub 14 dni podany w zawiadomieniu wlicza się dzień, w którym pismo do nas dotarło, czy też nie?

<!** reklama>Warto zatem pamiętać, że zarówno w postępowaniu podatkowym, jak i administracyjnym, przy obliczaniu terminu nie uwzględnia się dnia, w którym zdarzenie nastąpiło. Dnia doręczenia nie wlicza się zatem do zakreślonego terminu, a ten rozpoczyna się następnego dnia. Tak jest w przypadku terminu oznaczonego liczbą dni. Może on jednak zostać określony w tygodniach czy miesiącach. Wówczas warto wiedzieć, że termin tygodniowy rozpoczynający się np. we wtorek, kończy się za tydzień również we wtorek o godz. 24, ale termin miesięczny, rozpoczynający się np. 31 sierpnia, biegnie tylko do 30 września. Przy obliczaniu terminów trzeba zwrócić uwagę na fakt, że jeśli ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy. W tej sprawie jednak warto najpierw się upewnić. Sąd Najwyższy bowiem w kilku swoich orzeczeniach przesądził, że sobota... nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy.

Terminów warto pilnować w przypadku wszelkich umów o korzystaniu z usług, gdzie nie mają zastosowania przepisy Kodeksu cywilnego, tylko zawierana jest, zwykle najmniejszym „maczkiem” spisana umowa, na ogół niekorzystna dla klienta. Trzeba ją dokładnie przeczytać i, co trudniejsze, zapamiętać, inaczej bowiem możemy sporo stracić.

- Miałem umowę na rok z Telekomunikacją Polską na korzystanie z neostrady - opowiada Rafał Drzewiecki. - Usługę zamówiłem przez telefon i przy odbiorze zestawu nie dopilnowałem, by umowa trafiła w moje ręce. Nieświadom niczego, liczyłem, że po roku automatycznie umowa zostanie rozwiązana. Kiedy jednak w trzynastym miesiącu znów przyszedł rachunek, poirytowany zadzwoniłem po wyjaśnienia. Okazało się, że skoro umowy nie wypowiedziałem w określonym terminie, została ona przedłużona na czas nieokreślony. Dowiedziałem się też, że jeżeli złożę wypowiedzenie do końca miesiąca, to będę musiał jeszcze za cały następny zapłacić. Tak się złożyło, że z wnioskiem wybrałem się ostatniego dnia miesiąca do punktu TP i tam go oddałem. W swojej głębokiej naiwności nie przewidziałem, że aby „skubnąć” klienta maksymalnie, w regulaminie świadczenia usługi w zaowalowany sposób zapisano, że nie liczy się jako początek miesięcznego wypowiedzenia dzień, w którym złożyłem wniosek, ale ten, w którym sprawa wpłynie do centrali. I tak z tych dwóch czy trzech dni niemojej zwłoki zrobił się kolejny miesiąc, za który musiałem znów zapłacić...

Odsetki nie takie groźne

  • Niedotrzymanie terminu zapłaty skutkuje zwykle opłatami karnymi w postaci odsetek.
  • Okoliczności opóźnienia, choćby niezawinione, nie mają znaczenia.
  • Jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe.
  • Od 25 czerwca br. odsetki ustawowe wynoszą 10 procent sumy rocznie. Jeśli zatem ktoś zalega od początku roku na sumę tysiąca złotych, obecnie ma do zapłacenia z tego tytułu 66,80 zł kary.

Wybrane dla Ciebie

Jaki budżet na remont mieszkania? Bez zapasu nawet nie zaczynaj

Jaki budżet na remont mieszkania? Bez zapasu nawet nie zaczynaj

To paliwo zostanie z nami na dłużej. Polska kończy kluczową inwestycję

To paliwo zostanie z nami na dłużej. Polska kończy kluczową inwestycję

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski