W Szwecji trwają szeroko zakrojone poszukiwania 32-letniej Polki. O uprowadzenie Beaty Ratzman podejrzany jest jej mąż, który decyzją szwedzkiego sądu został aresztowany. Jej zaginięcie zgłosiła jej rodzina.
Mężczyzna mówi, że jest niewinny, a policja w Malmoe, wspomagana przez psy tropiące i drony, przeczesuje kolejne rejony. Śledczy podali, że para była w trakcie rozwodu i zaginiona starała się o wyłączną opiekę nad dziećmi oraz sądowy zakaz kontaktu ze strony małżonka. Tłumaczyła to agresywną postawą męża. Nie dostała jednak ochrony o jaką prosiła.
Szwedzka policja opublikowała zdjęcie kobiety i prosi każdego, kto widział po raz ostatni Beatę Ratzman o pilny kontakt. Zwraca się także do tych, którzy widzieli srebrny samochód marki Suzuki, model Vitara z 2002 roku. Podejrzewa się, że pojazd ten mógł mieć związek z zaginięciem Polki.
Policjanci przez cały czas z pomocą helikopterów, dronów i psów tropiących przeczesują okolice pola golfowego w Oxie, gdzie jest wiele zbiorników wodnych. Rzecznik lokalnej policji Nils Norling mówi, iż ma nadzieję, że zaginiona żyje.
- Nie straciliśmy nadziei na jej odnalezienie – zapewnia Rickard Lundqvist, rzecznik prasowy policji. - Prowadzimy to, co nazywamy akcją ratunkową - dodaje.
Zachodnia część Oxie jest od kilkudziesięciu godzin przez policję zablokowana. Chodzi przede wszystkim o kilkusetmetrowej długości teren wokół pola golfowego. W okolicy znajduje się strumień i stawy. Dlatego policjanci ściągnęli do pomocy nurków.
Kiedy zapada zmrok stróże prawa z latarkami przeczesują teren wzdłuż taśmy odgradzającej pole golfowe. W pewnej chwili policja zdecydowała się na przedłużenie blokad tak, aby obejmowały również drogę przebiegającą przy polu golfowym. Cały ten obszar w zachodniej części Oxie jest odgrodzony, ponieważ stanowi on część prowadzonego śledztwa, wyjaśnia Lundqvist.
Świadkowie opowiadają o policyjnych pojazdach, które nocą zapalają reflektory, by ułatwić poszukiwania zaginionej. Jednak w nocy poszukiwania są spowalniane, by wraz z nadejściem świtu ściągnąć posiłki i rozpocząć pracę na nowo.
Lundqvist mówi, że jest to obszar gęsto zaludniony. Nie można tam działać na pełną skalę nocą. Między innymi dlatego, że trzeba zejść do piwnic i przeszukać budynki gospodarcze. W tym samym czasie policyjne śmigłowce, wyposażone w kamery termowizyjne, patrolują miejscowe stawy. Jak na razie jednak bez rezultatów.
Policja poinformowała już wcześniej na swojej stronie internetowej, że prowadzi dwa różne dochodzenia w związku z zaginięciem kobiety. Jedno to akcja ratunkowa zgodnie z ustawą o ochronie przed wypadkami. W związku z tym w ciągu dnia wykorzystywane są psy tropiące, helikoptery i drony. Z jednej strony prowadzone jest wstępne śledztwo w sprawie porwania. Druga sprawa to dochodzenie w sprawie zachowań aresztowanego mężczyzny, który jest również podejrzany o groźby karalne wobec Beaty Ratzman i napaść na nią.
