<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/blazejewski_krzysztof.jpg" >To, co robi Polskie Stronnictwo Ludowe, to prawdziwy majstersztyk. W kręgu tym nigdy nie było i - gotów jestem się założyć - nie będzie wielkich afer. To nie ten przedział, to nie ta półka. Od dwóch dekad za to partia chłopska, w tej chwili jedyna realnie istniejąca tego typu siła polityczna w kraju, stosuje metodę małych kroków. PSL nie może liczyć na wyborczą wygraną w żaden sposób, z drugiej strony jest jednocześnie pewne, że w Sejmie zawsze się dla niej miejsce znajdzie.
<!** reklama>Skoro tak, to kosztem udzielanego przez nią wsparcia, bo przecież lewica z prawicą nigdy się nie dogada (przynajmniej teoretycznie), więc ludowców 5, 6 procent zawsze będzie mile widziane do stworzenia koalicji, jakakolwiek partia by wybory wygrała, winna PSL-owi okazywać wdzięczność. A skoro tak, to... porozmawiajmy o szczegółach.
Ta wielka pewność siebie, wynikająca po części także z tego, że za Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, dzielnie wspierające przez lata PZPR, nikt nigdy ludowców nie miał ochoty rozliczać, powoduje działania „na bezczela”. Nie znam dokładnie szczegółów, ale za każdym razem, kiedy coś walnie i dochodzi do prześwietlenia, okazuje się, że w państwowych urzędach, instytucjach i agencjach na dobrze płatnych stanowiskach zatrudnieni są współmałżonkowie, dzieci, bliżsi i dalsi krewni działaczy PSL.
W przeciwieństwie do takich szwagrów SLD-owskich baronów czy PiS-owskich prominentów, o swoje stołki i dochody mogą być spokojni. Każda nowa miotła i tak będzie musiała mieć na względzie PSL. Krzywdy nie zrobi. Pozostaje tylko jedna wątpliwość. Czy na pewno „o take Polske” walczyliśmy?