Spółka obiecała inwestowanie w nakielski szpital i słowa dotrzymała. Poprawiły się warunki pracy personelu. Zyskać mają jednak głównie pacjenci.
<!** Image 2 align=right alt="Image 112824" sub="Ordynator ginekologii, doktor Zbigniew Domaracki (z prawej), wysoko ocenia warunki pobytu i leczenia pacjentek Fot. Radosław Przybylski
">- Wszystkie pomieszczenia i ich wyposażenie będzie odpowiadało wymogom najnowszych przepisów. Na obu oddziałach prowadzone będą planowane procedury lecznicze z wykorzystaniem nowoczesnych, mało inwazyjnych technik – zapowiadał latem ubiegłego roku, po rozpoczęciu kapitalnego remontu drugiego piętra szpitala w Nakle, Jarosław Gierszewski, jego dyrektor do spraw operacyjnych.
Remont rozpoczął się w lipcu, wykonywała go firma KHBud ze Szczecina. - Skuliśmy wszystkie tynki, wyburzyliśmy niektóre ściany, wymienione zostały wszystkie instalacje - o zakresie wykonanych prac mówił kierownik budowy, Marek Chmielewski.
- Remont kosztował około 400 tysięcy złotych - informuje dyrektor Jarosław Gierszewski.
Jego efekty mogli zobaczyć goście, uczestniczący w otwarciu pomieszczeń na drugim piętrze, na którym funkcjonują oddziały ginekologiczny i chirurgiczny. Radykalnie zmieniły się warunki leczenia pacjentów. Przebywają w pokojach jedno- i dwuosobowych – poza jednym czteroosobowym na ginekologii - z łazienkami i toaletami.
<!** reklama>- Na ginekologii znajduje się 15 łóżek - 10 ginekologicznych i 5 patologii ciąży – informuje ordynator oddziału, doktor Zbigniew Domaracki, przez lata leczący w bydgoskim szpitalu miejskim. - Warunki leczenia i pobytu pacjentek są porównywalne z tymi w Bydgoszczy, a może nawet lepsze.
Zadowolone z modernizacji placówki są władze starostwa, które doprowadziły do przekształcenia nakielskiego szpitala z placówki publicznej w spółkę „Nowy Szpital w Nakle i Szubinie”. - Ten remont potwierdza, że wybrany został dobry kierunek zmian. Oba oddziały spełniają standardy 2012 roku. W kwietniu karetki pogotowia doczeka się Mrocza. Pojazd jest już w Nakle, załatwiane są jedynie formalności. Planowane są dalsze remonty, między innymi w Szubinie - mówi starosta nakielski, Andrzej Kinderman.
Przedstawiciele starostwa na otwarcie oddziałów nie przyszli z pustymi rękoma. Za 10 tysięcy złotych kupiono po 2 lampy bakteriobójcze i zabiegowe, kozetkę i fotel ginekologiczny.
- Cieszę się z tych zmian, dla mnie najważniejsze jest żeby - nieważne kto i jak się nazywa – dobrze nas leczono – uważa pani Barbara, niedawna pacjentka szpitala w Nakle.