W Bydgoszczy spada liczba najcięższych szkolnych przewinień: bójek, pobić, kradzieży, co cieszy, bo krajowe statystyki nie są już tak różowe. Stosunkowo nową kategorią przestępstw są te popełniane za pomocą Internetu i technologii mobilnych, zwane często cyberprzemocą.
[break]
Się dzieje w Internecie
Szkody, które takie przestępstwa powodują, mają niestety bardzo konkretny wymiar.
- Z naszych badań wynika, że od 12 do 15 procent młodzieży jest zagrożona lub wręcz pada ofiarą cyberprzestępstw - mówi prof. Bassam Aouil z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, uczestniczący wraz z partnerami z kilku europejskich krajów w projekcie Tabby, nakierowanym na profilaktykę i zwalczanie przemocy stosowanej za pomocą najnowszych technologii. - Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak pomysłowi potrafią być młodzi ludzie w wykorzystywaniu nowinek technicznych.
Cyberprzemoc to nie tylko nękanie i obmawianie przez telefony czy pocztę elektroniczną. Agresorzy zakładają np. strony internetowe i blogi „poświęcone” koleżankom czy kolegom, często z kompromitującymi zdjęciami i numerami telefonów. Każdy „chętny” może wtedy dołożyć coś od siebie. Powszechne, niestety, jest wykorzystywanie popularnych portali społecznościowych do pastwienia się nad rówieśnikami. - Rezultatem takich działań jest często wykluczenie społeczne - dodaje prof. Aouil. - Może to mieć bardzo groźne skutki, nawet doprowadzić do śmierci.
Poważna dyskusja na ten temat, a później konkretne działania rozpoczęły się w naszym kraju po samobójczej śmierci gimnazjalistki, zaszczutej przez szkolnych kolegów. Jak mówi psycholog, początki zwalczania cyberprzemocy były trudne. Dziś świadomość, nie tylko wśród nauczycieli i policjantów, ale i samej młodzieży, jest na szczęście dużo wyższa.
Nie tylko kamery
W ubiegłym roku na terenie kraju odnotowano ponad 120 tys. przestępstw na terenach szkół. Wzrasta agresja uczniów wobec nauczycieli, ale przede wszystkim - wobec rówieśników. Niepokojące jest również to, że incydenty w szkołach zaczynają zajmować coraz więcej miejsca w policyjnych statystykach.
Chociaż w Bydgoszczy liczba przestępstw popełnianych w szkołach spada, to w ratuszu daleko jest do euforii. - Pocieszające może być to, że maleje liczba niepożądanych zachowań, ale mamy jeszcze wiele rzeczy do zrobienia - mówi Iwona Waszkiewicz, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Jednym z popularnych narzędzi jest powszechne wprowadzanie monitoringu, często podłączonego do systemów zarządzanych przez straże miejskie - taki właśnie działa w Bydgoszczy. Na konieczność jego modernizacji podczas listopadowej sesji, poświęconej bezpieczeństwu w szkołach, zwracała uwagę radna Anna Mackiewicz. - Nasze kamery mają już kilka lat, czas na ich wymianę - mówiła radna podczas sesji. Ratusz zapowiada inwestycje, mające poprawić tę sytuację w ciągu kilku najbliższych lat.
- Zabezpieczenia takie jak kamery, to nie wszystko: najważniejsze są edukacja i profilaktyka. Szkoły prowadzą wiele programów, których zadaniem jest zwalczanie różnych przejawów agresji i przestępczości - zauważa jednak Iwona Waszkiewicz.
