Zakończony kilka dni temu sezon nie był udany dla zespołów z naszego regionu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 49236" sub="W meczach Novum (białe stroje) z Harmattanem/Viando Gniewkowo (czerwone) emocji nie brakowało">Najbardziej zawiódł zespół Novum. Bydgoszczanie w 22 meczach odnieśli zaledwie 5 zwycięstw.
Podopieczni trenera Zbigniewa Próchnickiego zaczęli wspaniale. Na inaugurację sezonu nie dali najmniejszych szans Turowi - i to jeszcze na jego terenie. Wygrana w Bielsku Podlaskim 95:78 robiła wrażenie. Ekipa z grodu nad Brdą na tym nie poprzestała. W drugiej kolejce Novum pokonało faworyzowany zespół Żubrów Białystok 80:77. Ten sam, który awansował do I ligi! Później była jeszcze wygrana w Sopocie z OSSM 95:69.
Coś się załamało
Niestety następnie w zespole coś się załamało i przegrał siedem meczów z rzędu. Przebudzenie nastąpiło dopiero w meczu z AZS w Kutnie. Jednak drużynę z Bydgoszczy ponownie dopadł kryzys i przegrała sześć kolejnych pojedynków, w tym w kompromitujący sposób z OSSM Sopot. Zespół z Trójmiasta w całym sezonie odniósł tylko jedno zwycięstwo - właśnie z bydgoszczanami. Mimo tych niepowodzeń Novum nadal miało spore szanse na utrzymanie się w II lidze. Niestety, drużyna nie znalazła recepty ani na ŻTS Nowy Dwór Gd., ani na AZS Kutno.
<!** reklama left>- Szkoda, że tak to się wszystko skończyło - mówi „Expressowi” Przemysław Gierszewski, najbardziej doświadczony zawodnik Novum. I dodaje: - Po tym, jak przed sezonem do I-ligowej Tarnovii Tarnowo Podgórne odeszli: Dorian Szyttenholm i Paweł Lewandowski, mieliśmy problemy w walce na tablicach i w konstruowaniu akcji. Jednak jednego nie można odmówić chłopcom - ambicji. Proszę mi wierzyć, że nikt nie odpuszczał i zawsze walczył o zwycięstwo.
Novum w następnym sezonie rozpocznie zmagania w III lidze kujawsko-pomorskiej.
Gardocki zrezygnował
Również drugi zespół z naszego regionu zawiódł. Harmattan/Viando Gniewkowo miał bić się o awans - takie były założenia działaczy. Jednak po odejściu najskuteczniejszego strzelca - Łukasza Wiśniewskiego do Polpaku Świecie, zespół nie funkcjonował już tak, jak dawniej. W trakcie sezonu z funkcji pierwszego szkoleniowca zrezygnował Michał Gardocki, który przez lata budował basket w Gniewkowie. Jego następcą został Arkadiusz Makowski, który był także podstawowym graczem Harmattana/Viando.
Zespół zajmie najprawdopodobniej piątą lokatę - PZKosz chce bowiem przyznać drużynie z Gniewkowa walkower za nierozegrany mecz z OSSM Sopot.
- Mieliśmy już spotkanie zarządu i rady sponsorów - informuje Sławomir Bożko, sekretarz klubu. - Mogę zdradzić, że w kolejnym sezonie będziemy dysponować podobnym budżetem. Nie chcemy deklarować, że walczymy o awans. Teraz szukamy szkoleniowca. Później on sam dobierze sobie odpowiednich zawodników.