Szkoda straconej przewagi

W pierwszym meczu w mistrzostwach świata dywizji 1 grupy A w hokeju na lodzie, które w niedzielę rozpoczęły się w chińskim Qiqiharze, Polska pokonała po karnych Holandię 4:3.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50151" sub="Na zdjęciu: Marcin Jaros (w białym stroju). Wczoraj napastnik Unii Oświęcim nie zdołał pokonać holenderskiego bramkarza.">Decydującą bramkę w serii rzutów karnych zdobył Leszek Laszkiewicz.

Takie zwycięstwa mało cieszą. Zamiast spodziewanych trzech punktów (wygrana w trzech tercjach) Polacy zdobyli tylko dwa (zwycięstwo po dogrywce i serii rzutów karnych).

Polscy hokeiści byli faworytami meczu. Chyba jednak zbyt łatwo uwierzyli w swoją rolę, ponieważ grali niefrasobliwie, momentami nonszalancko, chaotycznie, a w dodatku nieskutecznie. To był mecz, który można było wygrać w cuglach.

<!** reklama left>Świadczy o tym nie tylko bilans strzałów: 51-22 na korzyść Polaków. W 31 min drużyna polska prowadziła 3:0 i nadawała ton rywalizacji. Tak korzystnego wyniku utrzymać jednak nie potrafiła.

Jaworski - Gonera, Kłys, Sarnik, Słaboń, Płachta - Labryga, Rompkowski, Kolusz, Zaręba, Laszkiewicz - Dulęba, Galant, Łopuski, Voznik, Różański - Noworyta, Wilczek, Jaros, Pasiut, Wołkowicz.