- Przesłałem do wszystkich klubów i kół parlamentarnych propozycje trzech rozwiązań ustawowych, które gwarantują, że wybory będą mogły odbyć się w późniejszym terminie, zgodnie z Konstytucją i z zachowaniem demokratycznych standardów – poinformował lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka na konferencji prasowej w Sejmie.
Kęska żywiołowa po 30 dniach od ogłoszenia stanu epidemii
Plan „Bezpieczne Wybory” zakłada m.in. zmiany w ustawie o stanie klęski żywiołowej. Proponowane przez PO zmiany wprowadzają przepis, nakazujący rządowi wprowadzenie stanu klęski żywiołowej po 30 dniach od ogłoszenia stanu epidemii. W związku z tym projekt ogranicza także skalę związanych z tym stanem roszczeń z tytułu poniesionych w tym czasie strat do tylko tych przedsiębiorców, którzy przed dniem wprowadzenia stanu nadzwyczajnego prowadzili działalność gospodarcza i byli płatnikami podatku dochodowego. - Aby rozwiać wątpliwości wszystkich, którzy boją się o budżet państwa, precyzujemy rozwiązania dotyczące sposobu wypłaty odszkodowań oraz podmiotów, które te odszkodowania dostaną w takiej sytuacji. Wyraźnie wskazujemy, że odszkodowania będą płacone wszystkim podmiotom, które płacą w Polsce podatki. Chcemy rozwiać wszelkie wątpliwości i zapewnić ochronę budżetu państwa – przekonywał Budka.
Głosowanie przez internet
Drugie przekazane przez szefa PO rozwiązanie dotyczy zmian w Kodeksie wyborczym – oprócz głosowania tradycyjnego byłoby możliwie również głosowanie za pomocą internetu. Wpierw Państwowa Komisja Wyborcza miałaby wydać opinię w tej sprawie, a następnie na jest podstawie Ministerstwo Cyfryzacji miałoby opracować szczegółowe rozwiązania głosowania online, mając na względzie „zapewnienie poszanowania zasad przeprowadzania wyborów, zapewnienie bezpieczeństwa wprowadzania i przekazywania głosów oraz przetwarzania i odbioru danych”.
Głosowanie korespondencyjne
Projekt PO dopuszcza również oddanie głosu w wyborach drogą korespondencyjną. Jednak w przeciwieństwie do przepisów, uchwalonych przez Sejm z inicjatywy PiS, wprowadza on istotny obowiązek doręczenia pakietu wyborczego do rąk własnych wyborcy. Ponadto nakazuje gminom nadzorowanie dystrybucji pakietów wyborczych i rejestrowanie związanych z tym działań w spisie wyborców.
Aby uniknąć możliwego - według projektu PiS dublowania głosów - zawarte w pakiecie oświadczenia o jego wypełnieniu miałoby docierać do wyborców już wypełnione ich danymi.
Obecnie, według przyjętej ustawy, każdy wyborca wypełnia oświadczenie sam, co otwiera drogę do np. użycia cudzego pakietu, a to z z kolei może prowadzić do unieważnienia głosu oddanego przez właściwą osobę.
Wzory pakietów wyborczych miałaby opracować Państwowa Komisja Wyborcza, tryb dostarczania - minister właściwy ds. łączności, a odbieranie - szef MSWiA. - Wybory musi przeprowadzić Państwowa Komisja Wyborcza. Nie może być tak, że rząd zastępuje niezależną instytucję. Dziś wybór jest zero-jedynkowy: Albo farsa, albo kompleksowy plan gwarantujący bezpieczne i uczciwe wybory – podkreślał Borys Budka.
