O porażce z liderem zdecydował początek meczu. Bydgoskie zawodniczki źle rozpoczęły spotkanie i przegrywały 0:5.
- W hali było zimno. Moje zawodniczki były niedogrzane, a brak agresywnej gry w obronie zwrócił się przeciwko nam - mówi trener Brzoskowski.
Na przerwę gospodynie schodziły z 7-bramkową przewagą.
W drugiej połowie było już lepiej. Zawodniczki BKS zbliżyły się nawet do rywalek na trzy trafienia, ale...
- Ponownie pojawiło się kilka błędów, chcieliśmy za szybko finalizować akcje ofensywne, dziewczyny rzucały z nieprzygotowanych pozycji - tłumaczy szkoleniowiec bydgoskiego klubu.
Efekt - kolejne kontrataki sunące na bydgoską bramkę i odzyskana przez Vistal bezpieczna przewaga. Po końcowej syrenie wynosiła ona 8 bramek.
Vistal II Gdynia nadal przewodzi II-ligowej tabeli z dorobkiem 8 punktów wywalczonych w czterech meczach. Z kolei bydgoszczanki mają na koncie 4 oczka za wygrane w Białymstoku i Bolszewie. Przypomnijmy, że w jedynym domowym spotkaniu, rozegranym przed dwoma tygodniami w hali przy ulicy Czerkaskiej, BKS uległ minimalnie Dwójce Łomża 26:27.