Odcinek dziewiąty „Zmiana”, a potem od czternastego - „Czerwona seria”, „Wysoka fala” i „Daleki patrol” - fragmenty tych odcinków „Czterech pancernych i psa” kręcono w Bydgoszczy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 133193" sub="Podczas wycieczki TMMB policyjny pies Fuks udawał Szarika Fot. Tadeusz Pawłowski">Bydgoszcz udawała powieściowe niemieckie miasto Ritzen. Miało zostać zalane poprzez wysadzenie pobliskiej zapory wodnej. Jak pamiętamy, początkowo uniemożliwił to niejaki Kugel, ale plan do skutku doprowadził Gustlik - strzałem z pancerfausta... Zaporę „grała” bydgoska śluza nr 3 Okole (na Nowym Kanale Bydgoskim), a wiarygodnie podtapiane miasteczko - bydgoski Rybi Rynek.
Wysadzanie zapory
Filmowcy pojawili się u nas 19 sierpnia 1968 roku i jest wielu bydgoszczan, którzy tamte czasy świetnie pamiętają. Chociażby Wacław Kowalski, śluzowy, od pół wieku związany z Kanałem Bydgoskim, który uczestniczył w przygotowaniu scen wysadzania zapory. Wspomnienia pana Wacława były ozdobą kolejnej wycieczki organizowanej pod patronatem Expressu - „Bydgoszcz za zamkniętymi drzwiami”. Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy powiodło urokliwym szlakiem Kanału Bydgoskiego, łącząc to z tropieniem śladów pancerniaków. Było to możliwe dzięki Pomorskiemu Muzeum Wojskowemu, które zaprezentowało czołg T-34, wypisz wymaluj serialowego „Rudego”. Na uczestników wycieczki czekał też udający Szarika policyjny Fuks...
- Sam mam epizod związany z produkcją serialu - wspomina prezes TMMB, Jerzy Derenda. - Zbiegł się on z pierwszymi dniami mojej dziennikarskiej pracy w „Dzienniku Wieczornym”. Jako młody reporter bardzo chciałem się wykazać. Dowiedziałem się o kradzieży z planu „Czterech pancernych”... armaty. Zdążyłem „włożyć” tę informację na gorąco do bieżącego wydania. Nazajutrz rozpętało się piekło. Mówiło o tym nawet Radio Wolna Europa. Armata się znalazła. Na złomowisku...
<!** reklama>Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy, wykorzystując kult serii o pancernych, chce upamiętnić i wykorzystać promocyjnie filmowy epizod.
- Jest w tym serialu kawałek polskiej romantycznej duszy, jest prawdziwa tęsknota za idolami. Granymi wtedy przez wyśmienitych polskich aktorów: Janusza Gajosa, Franciszka Pieczkę czy Romana Wilhelmiego - tłumaczy prezes Derenda. - Niestety, po filmowcach w Bydgoszczy nie pozostał nawet ślad. Najwyższy czas, by w miejscu, gdzie nakręcano główne sceny do „Czterech pancernych i psa”, znalazła się choćby skromna tablica na przykład z wizerunkiem piątki filmowych bohaterów, może jakakolwiek wizualizacja czołgu T-34 - „Rudy”? A może zrobić dowcipny ukłon w stronę Szarika? Może postawić pomniczek psa, który „wygrał drugą wojnę światową”?
Prezes TMMB nie skłania się ku podnoszonemu kiedyś pomysłowi postawienia repliki T-34 przy śluzie. - Czołgi rdzewieją. Symboliczna tablica czy instalacja na Rybim Rynku lepiej spełniałyby tę rolę.
Tylko nie pomnik
- To nie jest dobry pomysł - ocenia Mirela Jaros-Klimińska, zastępca dyrektora Wydziału Promocji Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Śródmieście jest już nasycone pomnikami. Na Rybim Rynku operujemy już symboliką spichrzy, oryginalną figurą Przechodzącego przez rzekę. Gdyby odnotować „Czterech pancernych”, trzeba by również wstawić współczesne „Magiczne drzewo”. Lepszym adresem byłyby jednak śluzy. Serial mógłby promować wyjątkowość zabytku inżynieryjnego. W każdym razie powinna to być jednak jakaś nowoczesna forma - nie pomnik - koniecznie z funkcją użytkową. Tak by na przykład turyści chcieli i mogli robić tam zdjęcia.