https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szansa pod choinką

Moje nastoletnie dziecko z trudem powściąga chęć zjedzenia całej zawartości kalendarza adwentowego już pierwszego dnia. Ale przecież rozumie, że to element dziecięcej radości - odkrywania codziennie jednego okienka, “wydzielania” sobie frajdy, oczekiwania. Czekoladowe kalendarze przyszły do nas z krajów protestanckich, gdzie adwent ma szczególną oprawę. Jej ważną częścią są miejskie jarmarki.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/czarnowska_ewa.jpg" >Moje nastoletnie dziecko z trudem powściąga chęć zjedzenia całej zawartości kalendarza adwentowego już pierwszego dnia. Ale przecież rozumie, że to element dziecięcej radości - odkrywania codziennie jednego okienka, “wydzielania” sobie frajdy, oczekiwania. Czekoladowe kalendarze przyszły do nas z krajów protestanckich, gdzie adwent ma szczególną oprawę. Jej ważną częścią są miejskie jarmarki.

Historia tych najbardziej znanych - berlińskiego, drezdeńskiego czy wiedeńskiego sięga wieków średnich. Ich przygotowanie staje się świętem samym w sobie. W Berlinie każda dzielnica szczyci się nawet posiadaniem własnej imprezy. Organizowanej nie tylko dla mieszkańców, ale i turystów. Wszystkim im ten czas kojarzyć się potem będzie głównie z magiczną atmosferą. Zapachem cynamonu w powietrzu, stosami pierników, blaskiem choinkowych światełek i grzanym winem. A także niekończącym się kiermaszem drewnianych i słomianych zabawek, finezyjnych słodyczy, regionalnych specjałów. Co prawda, nawet tam trafiają się budy z tandetą, ale to kropla w morzu przedświątecznej radości.

<!** reklama>U nas i w nas jest - niestety? - całkiem inaczej. Jarmark jest utożsamiany najczęściej z bylejakością, próbą wciskania nam kiepskiego, przypadkowego towaru. Potwierdza to nawet nasza czytelnicza sonda. Ktoś powiedział, że artykuły świąteczne i tak kupuje w marketach, na ostatnią chwilę, więc nie ma powodu, by na taką imprezę się wybrać. Jakoś brak w tym refleksji, że przy takiej okazji może być miło w ten specjalny sposób, że to może dać nam pretekst do rozkoszowania się atmosferą Bożego Narodzenia zanim zagubimy się w zwykłej, zakupowej pogoni. Wszystko jednak pod warunkiem, że nasze świąteczne jarmarki sobie na dobrą ocenę zasłużą. Już w piątek rusza taki na bydgoskiej ulicy Długiej. Będzie szansa, by nas zaczarować. Kolejna...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski