https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Święto Merkurego na Gimnazjalnej

Paweł Antonkiewicz
Nakło wzbogaciło się wczoraj podwójnie. Po pierwsze, z centrum miasta zniknął obskurny plac po byłej winiarnii. Po drugie, otwarto w nim kolejny duży sklep z prawdziwego zdarzenia.

Nakło wzbogaciło się wczoraj podwójnie. Po pierwsze, z centrum miasta zniknął obskurny plac po byłej winiarnii. Po drugie, otwarto w nim kolejny duży sklep z prawdziwego zdarzenia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 29035" >Nowa „Biedronka” przy ulicy Gimnazjalnej stanęła w ekspresowym tempie. Budowa rozpoczęła się przed Wielkanocą, a przedwczoraj w mieście słychać było, że otwarcie już jutro.

Wiemy, czego chcemy

Ta szeptana propaganda i roznoszone już od tygodnia po osiedlach ulotki z informacjami o cenowych przebojach zrobiły swoje. Otwarcie sklepu zapowiedziano na dziesiątą, a pierwsi klienci stali przed drzwiami już skoro świt. Obok robotnicy wykańczali jeszcze chodniki i podjazd dla niepełnosprawnych, a kolejka kukała przez szybę, aby sprawdzić, co jest na półkach.

Po otwarciu drzwi tłum, skutecznie kontrolowany przez ochroniarzy, ruszył do półek. Większość kupujących wiedziała, po co przyszła.

Pani Danuta zadowolona była z pralki automatycznej za 499 złotych i dwuletniej gwarancji, ale oburzona obsługą. - Mogliby cholera chociaż pomóc człowiekowi zdjąć to i wynieść, a tu nic. Postawili też jedno na drugie bez zabezpieczenia i teraz mam ślady i za nic tego teraz nie wyczyszczę - sarkała. Za towarami spożywczymi nie rozglądała się, bo pilnowała jednego z bodaj ośmiu automatów.

<!** reklama left>- Kupiłam buty sportowe za 10 złotych, które w innych sklepach kosztują nawet 50 - nie kryła zadowolenia Agnieszka. Pan Jarek przyszedł w konkretnym celu - myślał o kinie domowy i kupił je za niespełna 150 złotych, a pan Łukasz za DVD dał 129 złotych. Telewizor 29-calowy kosztował 499 zł. Pani Danuta za „Persil” w kompakcie zapłaciła o 20 zł mniej niż bez promocji. Dobrze sprzedawały się też suszarki, materace i konewki, a pani Karolina stała w kolejce dwa razy, bo tata zadzwonił, że chce wiertarkę za 29 zł.

Klient się przyzwyczai

W południe przed każdą kasą stała kolejka długo czekających na koszyk. Warto było?

- Na pewno wiele rzeczy było taniej niż gdzie indziej, choćby banany, mleko, olej - oceniła pani Ola.

- Tańsze były zeszyty, kupiłam też dobrze słodycze – powiedziała Teresa Bąk.

- Sama już nie wiem, bo kupiłam tylko słodycze, ale pewnie warto, skoro tylu ludzi tu stoi - odrzekła pani Anna.

- Chcą ludzi zwabić, to dali trochę tańszych rzeczy - dodał Lesław Szymański. - Klient przyszedł, zobaczył, to może przyjdzie znowu, bo się przyzwyczai. Ja chyba straciłem czas.

Obok sklepu grała muzyka i ustawiła się druga kolejka - po darmowe kiełbaski i mięsiwo z grilla.

Wybrane dla Ciebie

Sprzedają ekskluzywną galanterię. Prezes zdradza, co dalej z marką

Sprzedają ekskluzywną galanterię. Prezes zdradza, co dalej z marką

Tak nie ocieplaj domu. Błędy, które kosztują fortunę

Tak nie ocieplaj domu. Błędy, które kosztują fortunę

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski