Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną Visły. Bydgoscy siatkarze na wyjeździe wygrali 3:1 i mieli ochotę na powtórkę na swoim parkiecie. - W październiku w meczu z Olimpią Sulęcin zdobyliśmy komplet punktów. Dzisiaj plan jest jeden: chcemy, by kolejne trzy punkty zapisały się na naszym koncie - zapowiadał bydgoski klub.
Visła była faworytem - przed tym spotkaniem zajmowała trzecie miejsce w tabeli, rywale 12. Dodatkowo, bydgoska drużyna wyraźnie rozpędziła się w tej części sezonu. Za sobą miała serię sześciu zwycięstw z rzędu, w tym wygrane nad drużynami z czołówki.
W sobotę w hali "Łuczniczka" siatkarze BKS potwierdzili dobrą formę. Mimo że początkowo to oni musieli gonić rywali, cierpliwie i systematycznie odrabiali straty, a od stanu 10:10 zaczęli przejmować kontrolę nad wydarzeniami na boisku. W pierwszej partii końcówka była jednak zacięta, ale na swoja korzyść rozstrzygnęli ją gospodarze.
Drugi set zaczął się od kilkupunktowej przewagi gospodarzy i taki stan utrzymywał się przez większość tej partii czas. Goście nie rezygnowali jednak z walki - doprowadzili do remisu (18:18) i kolejnej, nerwowej końcówki. Scenariusz był jednak taki sam jak wcześniej - set zakończył się wygraną Visły.
W trzeciej odsłonie bydgoscy siatkarze kilkupunktową przewagę utrzymywali od początku do końca partii, kończąc mecz.
MVP spotkania wybrany został Tomasz Bonisławski. Drużyna jest trzecia w tabeli (50 pkt), za Politechniką Lublin (53) i BBTS Bielsko-Biała (51).
BKS VISŁA BYDGOSZCZ - OLIMPIA SULĘCIN 3:0
Sety: 26:24, 26:24, 25:19
VISŁA: Lipiński (2), Strzezek (1), Kaźmierczak (3), Kowalski (6), Gutkowski (8), Galabov (13), Bonisławski (libero) oraz Dereń (libero), Karpińskii (14), Kosiba (3).
OLIMPIA: Tomczak, Turek (15), Zimoń (4), Trojański (6), Kordysz (5), Siwczyk (2), Sas (libero) oraz Sawerwain (libero), Maluchnik (2), Cichosz-Dzyga, Jurant i Paszkowski.
