Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat w skali 1 do 35, czyli bydgoscy modelarze o swojej pasji

Tomasz Skory
Pojazdy bojowe, zabytkowe parowozy, armie orków i miniaturowi żołnierze... Bydgoscy modelarze opowiadają o swojej pasji.

Pojazdy bojowe, zabytkowe parowozy, armie orków i miniaturowi żołnierze... Bydgoscy modelarze opowiadają o swojej pasji.

<!** Image 3 align=none alt="Image 212049" sub="Marcin Szmyt i Jakub Młynarczyk kolekcjonują modele związane głównie z militariami. Te, które widać na zdjęciu, to zaledwie niewielka część ich pokaźnych zbiorów Fot.: Tymon Markowski">

Jakub Młynarczyk swój pierwszy model dostał na Mikołajki szesnaście lat temu. Rodzice sprezentowali mu drewniany most. Dziś jego kolekcja liczy 45 pojazdów i około 250 figurek.

- Są to przede wszystkim modele maszyn z czasów drugiej wojny światowej, budowane w skali 1:35 - mówi pan Jakub. - Najbardziej zadowolony jestem z dwóch czołgów. Jednym jest tygrys I, drugim sherman M4A1. To jedne z moich pierwszych modeli. Choć okazało się, że sherman ma niedopasowane części, a gdy sklejałem tygrysa popełniłem kilka błędów, mam do tych modeli sentyment.

Modele duże i małe

Teraz pracuje nad barką desantową, złożoną z blisko 500 elementów, która po sklejeniu będzie miała aż pół metra długości. Marzy mu się też łódź torpedowa „Schnellboot S100”. Gotowy model będzie miał aż 120 centymetrów długości.

<!** reklama>

- Poświęcając 3-4 godziny dziennie można skleić średniej wielkości model w ciągu miesiąca. Większe modele zajmują oczywiście znacznie więcej czasu. Samo ich klejenie daje dużą satysfakcję, potem malowanie, które jest jak ożywianie szarego plastiku. Największa radość jest już w momencie, gdy gotowy model można postawić na półce - zdradza modelarz.

Skąd to się bierze?

Kolekcja Marcina Szmyta składa się dziś z kilkunastu pojazdów 1. Dywizji Pancernej Generała Maczka oraz około stu figurek do gry bitewnej Warhammer 40.000. A to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo kilkadziesiąt modeli wciąż jeszcze czeka u niego w piwnicy na sklejenie.

- Modele kolekcjonuję od dwunastu lat, w gry bitewne gram zaś od sześciu. Wybrałem Warhammera, bo można w nim samemu malować figurki wedle gustu. Zainteresowanie modelarstwem zrodziło się u mnie natomiast z braku finansów. Gdybym miał dużo pieniędzy, pewnie kupowałbym gotowe modele, a tak musiałem robić je sam - mówi bydgoszczanin.

Kosztowna zabawa

Pan Jakub zwraca uwagę, że to paradoks, modelarstwo jest bowiem jednym z najdroższych hobby.

- Znam modelarzy, którzy zostawiają w sklepach pudełka lub zaklejają ceny, by ich żony nie dowiedziały się, ile wydali na nowy model - śmieje się, po czym przyznaje, że raz sam wsypał kilka zakupionych oddzielnie figurek do innego zestawu, by w domu nie posądzono go o rozrzutność.

Pociąg do kolei

Wysokie ceny osiągają zwłaszcza modele wyposażone w napęd, a do takich zaliczyć można wiele miniaturowych pociągów. Robert Wolski jest miłośnikiem kolei i w swojej kolekcji ma już dziesięć lokomotyw oraz kilkadziesiąt wagonów. Swój pierwszy model dostał w dzieciństwie od ojca.

- Napęd spalinowy musiałem sam do niego dorobić. Była to jednak praca, która dała mi dużo satysfakcji - wspomina. Od tego czasu jego kolekcja znacznie się rozrosła i dziś swoje skarby modelarz trzyma w dwumetrowej gablocie. Co nie zmieści się na dziesięciu półkach, musi wylądować w szafie.

Pan Robert mówi, że zna około dwudziestu modelarzy z Bydgoszczy, w tym sześciu, którzy skupiają się na kolei. Dodaje, że choć mieście jest duże grono modelarzy, którzy tworzą coś dla siebie, wielu nie ma potrzeby lub chęci pokazywania się w szerszej grupie.

- Staramy się rozpowszechniać tę pasję, ale modelarstwo to specyficzne hobby, do którego trudno jest kogoś przekonać. Potrzebna jest duża cierpliwość, no i też pewne zdolności manualne.

Odciągnąć od komputerów

Panowie Jakub, Marcin i Robert, by zachęcić młodzież do próbowania swych sił w konstruowaniu modeli, od kilku lat wraz z innymi modelarzami z Bydgoszczy organizują okazjonalne wystawy, na których prezentują swoje małe dzieła.

- Staramy się choć na trochę odciągnąć młodzież od komputerów, choć zdajemy sobie sprawę, że modelarstwo jest już zanikającym hobby. Ale zacząć nie jest trudno. Dla początkujących są zestawy, które składają się tylko z czterech czy sześciu elementów - zachęca pan Jakub.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!