Zgodnie z zapowiedzią urzędników, trasę szybkiej kolei Toruń-Bydgoszcz mieliśmy poznać pod koniec czerwca. Kończy się sierpień, a sprawa utknęła w martwym punkcie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 61192" sub="Władze Torunia chcą, by dworzec Toruń Miasto stał się wielką platformą przesiadkową dla podróżnych / Fot. Jacek Smarz">- Nie rusza się dalej ze względu na stanowisko Urzędu Miasta Torunia. Jako jedyny z czwórki partnerów, czyli Urzędu Marszałkowskiego, Polskich Linii Kolejowych oraz władz obu zainteresowanych miast, nie parafował on studium wykonalności - mówi Tomasz Moraczewski, naczelnik Wydziału Transportu Urzędu Marszałkowskiego.
- Nie możemy studium zaakceptować w obecnej formie, bo musimy bronić interesów miasta. Ten dokument nie uwzględnia wkomponowania szybkiej kolei w sieć komunikacji miejskiej Torunia, szczególnie okolic dworca Toruń Miasto, który miałby się stać wielką platformą przesiadkową podróżnych. Nie analizuje też istotnego dla nas kierunku BiT City, jakim są Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej oraz specjalna strefa ekonomiczna w Łysomicach - wyjaśnia Paweł Piotrowicz z Biura Informacji Urzędu Miasta Torunia. - Na razie krążą pisma i notatki służbowe. Trwają dyskusje. Władze Torunia nie zamierzają akceptować dokumentu, który nie oddaje idei BiT City. Ten projekt miał przecież nie polegać tylko na modernizacji torowiska między Toruniem a Bydgoszczą, ale i obejmować integrację kolei z istniejącymi i planowanymi systemami komunikacyjnymi w miastach.
<!** reklama left>BiT City w marzeniach jeździmy od lat. Porozumienia w sprawie jej powstania zawierano już za czasów poprzedniego marszałka Waldemara Achramowicza. Stworzenie szybkiej kolei Toruń-Bydgoszcz, jako koła zamachowego przyszłej aglomeracji uznał za priorytet także jego następca, Piotr Całbecki.
W maju br. pracownia „Cejrowski & Krych” z Poznania przygotowała studium wykonalności Szybkiej Kolei Metropolitalnej, proponując pięć rozwiązań.
Pociągi mogłyby kursować liniami: Pierwsza: Toruń Wschód-Solec Kujawski-Bydgoszcz Główna. Druga: Toruń Wschodni-bydgoski port lotniczy. Trzecia: Toruń Wschód-Bydgoszcz Wschód-Bydgoszcz Mariampol. Czwarta: Toruń Wschód-Solec Kujawski-Zachem-lotnisko.Piąta: Toruń Północ-Zławieś Wielka-Fordon.
Wariantem podstawowym autorzy studium uznali pierwszą trasę, opierającej się na już istniejącej infrastrukturze.
Każda z propozycji wymagałaby jednak sporych nakładów finansowych. W zależności od wariantu, byłyby to sumy od 300 do ponad 600 milionów złotych.
W myśl zapowiedzi urzędników marszałka, BiT City miałaby powstać dzięki pieniądzom z unijnego programu „Infrastruktura i środowisko 2007-2013” (85 procent). Marszałek i Polskie Linie Kolejowe daliby po 5 procent, a Toruń i Bydgoszcz - po 2,5 procenta.
