Pozycja Marciniaka jest mocna jak nigdy dotąd. Jedyny Polak z kategorią sędziowską "UEFA Elite" ma spore szanse na to, by poprowadzić finał Ligi Europy, a być może nawet samej Ligi Mistrzów. W zeszły czwarte dane było mu zagwizdać na Stade Velodrome w meczu Olympique Marsylia - PAOK Saloniki. A kolejne, jeszcze większe wyzwanie już na horyzoncie.
Decyzją UEFA sędzia z Płocka został wyznaczony do rewanżu między Realem a Chelsea w Lidze Mistrzów. W pierwszym meczu Królewscy wygrali 3:1 dzięki hat-trickowi Karima Benzemy.
Razem z arbitrem z Płocka do Madrytu wybiera się czterech innych polskich sędziów. Asystentami na linii będą Paweł Sokolniki i Tomasz Listkiewicz, zaś za VAR odpowiedzialność wezmą Tomasz Kwiatkowski z Bartoszem Frankowskim. W polskim składzie sędziowskim jedynym obcokrajowcem będzie Serb Srdan Jovanović, którego wyznaczono do pełnienia funkcji sędziego technicznego.
W styczniu Marciniak skończył 41 lat. W trwającej edycji Ligi Mistrzów poprowadził aż sześć meczów - w tym dwa 1/8 finału: Inter Mediolan - Liverpool (0:2) oraz Juventus - Villarreal (0:3).
W związku z natłokiem zadań w europejskich pucharach, w weekend Marciniak nie dostał meczu w PKO Ekstraklasie. Dziś w Krakowie podczas meczu Wisła - Górnik będzie za to odpowiadać za VAR.
Przypomnijmy, że dwa lata temu Marciniak poprowadził mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów pomiędzy RB Lipsk a Atletico Madryt (2:1). Nigdy dotąd nie miał za to okazji sędziować na poziomie 1/2 finału tych elitarnych rozgrywek.
Kibice na meczu Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1. Zobacz zdjęcia!
