https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sukces bez pomocy trenera

Sonia Gruszka
Victor Borsuk mówił nie tylko o pełnej wyrzeczeń drodze do sukcesu, lecz również o biznesowej stronie bycia wyczynowym sportowcem.

Victor Borsuk mówił nie tylko o pełnej wyrzeczeń drodze do sukcesu, lecz również o biznesowej stronie bycia wyczynowym sportowcem.

Spotkanie odbyło się w ramach VIII Festiwalu Przedsiębiorczości BOSS w Bydgoszczy.

Dla sportowców przedsiębiorczość to przede wszystkim trafne
i umiejętne pozyskiwanie sponsorów. Między innymi o tym aspekcie wyczynowego uprawiania sportu mówi wczoraj Victor Borsuk. Ten 22-latek podbija międzynarodowy świat kitesurfingu, sportu ekstremalnego, który polega na pływaniu na desce połączonej z latawcem.

<!** Image 2 align=none alt="Image 169773" sub="Victor Borsuk swoją przygodę z pływaniem na desce zaczął już jako dziecko. Fot. Tymon Markowski">

Victor Borsuk urodził się w Szwecji. Obecnie mieszka w Świeciu. Jest czterokrotnym mistrzem Polski
w kitesurfingu i wielokrotnym zdobywcą pierwszych miejsc w turniejach w kategorii freestyle.

Uczestnikom spotkania sportowiec przedstawił wlasną prezentację multimedialną, która wykorzystywana jest dla pozyskiwania sponsorów.

<!** reklama>

- Kitesurfing to sport indywidualny. Sponsorów trzeba szukać we własnym zakresie. Miałem trochę szczęścia, bo pierwszy sprzęt dostałem w prezencie, a w tamtym czasie był on bardzo drogi - mówił Victor Borsuk. - Kluczem do sukcesów
w sporcie jest dobre gospodarowanie czasem. Trenuję od 3 do 5 godzin dziennie. Trików uczyłem się sam
z Internetu - dodał sportowiec.

Jak mówi, by znaleźć sponsora, trzeba znać swoje mocne strony
i dobrze je zaprezentować. Aby przekonać marketingowców, najlepiej jest pokazać własne osiągnięcia. Gdy zaczynał przygodę z kitesurfingiem, traktował sport jak dobrą zabawę. Wcześniej trenował bieganie i sztuki walki. Po kilku latach uprawiania kitesurfingu pojawiły się pierwsze sukcesy. Dziś Victor sam szkoli młodych miłośników tej dyscypliny sportu.

- Uprawianie kitesurfingu stwarza wiele możliwości. Pozwala zwiedzić świat. Sam byłem już w wielu miejscach, na przykład w Australii, na Hawajach, w Brazylii. Raz pojechałem na Rodos z plecakiem konserw i namiotem. Najważniejsze były przecież sprzęt i fajne miejsce do treningów - mówi.

Z pływaniem na desce Victor Borsuk miał już do czynienia jako dziecko. Wcześniej uprawiał windsurfing, czyli dyscyplinę bliską kitesurfingowi. Od szóstego roku życia jeździł na Hel, gdzie pływał z żaglem. Tam też jako dziecko widział pierwszych ludzi, którzy pływali
z latawcem. Kitesurfingiem najpierw zainteresował się tata Victora.

- Wówczas był to sport uznawany za ekstremalny. Wiatr porywa pływającego z prędkością nawet 100 kilometrów na godzinę. Znałem osobę, która zginęła podczas uprawiania kitesurfingu. Znam również kilka innych, które porządnie się przy tym poturbowały. Mojego brata latawiec wyciągnął kiedyś na ląd, co skończyło się bardzo groźnie wyglądającym upadkiem - mówi Victor Borsuk.

Victor Borsuk wolny czas przeznacza na naukę. Studiuje ekonomię na Uniwersytecie Gdańskim.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski