Gaszą pożary, ale nie to zabiera im najwięcej czasu. Strażacy usuwają skutki wypadków drogowych, wypompowują wodę, likwidują gniazda os. A czasem... łapią nawet krowy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 53351" sub="Po szesnastu latach praktykowania w straży ochotniczej Paweł Rosiński został strażakiem zawodowym">- W ubiegłym roku nasze jednostki niosły pomoc w 1321 zdarzeniach. Od stycznia natomiast interweniowaliśmy już 619 razy, to jest o 170 razy więcej niż w tym samym okresie przed rokiem - informował Tadeusz Milewski, komendant Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nakle podczas obchodów Dnia Strażaka szubińskiej jednostki, które odbyły się w Rynarzewie. - Zaledwie jedna trzecia z tych interwencji, to wyjazdy do pożarów. Usuwamy skutki wypadków drogowych i gwałtownych wichur oraz niesiemy pomoc ich ofiarom, wypompowujemy wodę z zalanych pomieszczeń.
Odznaczenia i awanse
Latem strażacy walczą z osami, szerszeniami, a przed rokiem w lasach koło Zamościa, przez trzy dni szukali stada krów, które uciekły z gospodarstwa.
<!** reklama left>Podczas uroczystości starszy ogniomistrz Leszek Wasil odznaczony został Złotym Medalem „Za zasługi dla pożarnictwa”. Kilku jego kolegów awansowało na wyższe stopnie. Rozkazem komendanta głównego PSP, Andrzej Ptaszyński został starszym aspirantem sztabowym, a podobną decyzją komendanta wojewódzkiego, na stopień starszego ogniomistrza awansowali: Roman Cholewiński i Mirosław Wróblewski, a młodszymi ogniomistrzam zostali: Piotr Banaszak i Roman Gawron (dotąd starsi sekcyjni). Ostatniego dnia maja awans na stopień starszego aspiranta otrzyma Henryk Liszka.
W trakcie uroczystości ślubowanie złożył też nowy ratownik szubińskiej straży.
- Dzisiaj spełniły się moje marzenia o byciu strażakiem zawodowym - powiedział Paweł Rosiński po wygłoszeniu roty ślubowania. - Zostałem nim po 16 latach praktykowania w straży, od wstąpienia w 1991 roku do OSP.
Nissanem na akcję
Szubińska jednostka wzbogaciła się o cenny nabytek - samochód rozpoznawczo-ratowniczy marki Nissan. Jak tradycja każe, nim kluczyki od pojazdu trafiły do rąk komendanta, młodszego brygadiera Franciszka Sobiechowskiego, najpierw poświęcił go ksiądz Roman Michalski z Zamościa, kapelan i strażak ochotnik.
Strażacy podziękowali za wyróżnienia, awanse i samochód. Pamiątkowe grawertony wręczyli też wszystkim, którzy wsparli ich starania o pozyskanie pojazdu. Obok przedstawicieli władz wojewódzkich otrzymali je samorządowcy z Szubina, burmistrz Ignacy Pogodziński oraz lokalni przedsiębiorcy z firmy Kartonex i spółki Grosz.