- Urwana blacha z dachu przy ulicy Sobieskiego, drzewo oparte o pawilon handlowy przy Bielickiej, zerwany billboard przy Artyleryjskiej. Nie było rejonu Bydgoszczy, w którym wichura nie wyrządziłaby jakichś szkód - mówi st. bryg. Tomasz Płaczkowski, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
W całym mieście było mnóstwo połamanych gałęzi. Na przykład przy ulicy Nakielskiej nad kanałem wiatr dość poważnie przetrzebił stare drzewa. Jeszcze wczoraj pracowały tam ekipy usuwające skutki żywiołu. Podobnie było przy Multikinie przy ul. Focha.
Feliks dał się też we znaki mieszkańcom powiatu i całego dawnego województwa bydgoskiego. W jednej z miejscowości uszkodzony został samochód, na który przewróciło się drzewo. Z kolei w gminie Nowa Wieś Wielka postrach siała dziecięca trampolina, którą wichura porwała z czyjegoś ogródka. Strażacy musieli i w tym przypadku interweniować. Najgroźniej było jednak w miejscowości Lucim w gminie Koronowo.
CZYTAJ TEŻ:W Bydgoszczy powiało. Teraz czas na sprzątanie [ZDJĘCIA]
- W nocy z soboty na niedzielę dostaliśmy zgłoszenie, że z powodu zaniku zasilania w domu przestał działać respirator podtrzymujący przy życiu chorą osobę. Natychmiast wysłaliśmy tam nasz agregat prądotwórczy, który zapewnił działanie respiratora do czasu usunięcia awarii - mówi st. bryg. Tomasz Płaczkowski.
Strażacy przypominają o tym, żeby zminimalizować potencjalne szkody spowodowane przez wichurę. Przede wszystkim należy pousuwać z balkonów wszystkie przedmioty, które mogą spaść komuś na głowę, np. donice. Podobnie jest ze sprzętem ogrodowym. Takie przedmioty, jak dziecięce trampoliny czy meble ogrodowe, jeśli nie można ich na stałe przymocować do gruntu, powinny być przechowywane w zamknięciu. - Nie stawiajmy też samochodów bezpośrednio pod drzewami. Urwany konar może uszkodzić pojazd, a przewracające się drzewo wyrządzi jeszcze gorsze szkody - dodaje Tomasz Płaczkowski.
Od piątku do wczorajszego popołudnia przy usuwaniu awarii na terenie działania ENEA Operator Oddział Dystrybucji Bydgoszcz (dawne województwo bydgoskie) pracowało 60 brygad.
- Podczas prac wykorzystaliśmy sprzęt specjalistyczny, taki jak podnośniki i dźwigi. Praca odbywała się w bardzo trudnych warunkach, przy silnym wietrze i opadach deszczu. Najczęstszymi przyczynami zgłoszeń były zerwane przewody oraz uszkodzone słupy energetyczne - informuje Waldemar Olter, regionalny rzecznik prasowy ENEA Operator.