W poniedziałek Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek złoży po raz drugi w Sejmie projekt ustawy "Stop LBGT", która uderza w wolności zarówno mniejszości seksualnych, jak i prawo każdego człowieka do wyrażania własnych poglądów.
W listopadzie 2020 roku fundacja pierwszy raz złożyła w Sejmie wymagane 100 tys. podpisów pod projektem homofobicznej ustawy "Stop LGBT". Jednak decyzją marszałkini tej izby Elżbiety Witek projekt nie został procedowany.
Działacze fundacji złożyli skargę do Sądu Najwyższego na decyzję Witek, jednak sąd orzekł, że skarga za późno i ją odrzucił.
Tym samym autorzy projektu ustawy musieli jeszcze raz zebrać 100 tysięcy podpisów.
Parada Równości 2021 przeszła ulicami Warszawy [ZDJĘCIA] [WI...
Co jest w projekcie?
"Doświadczenie wielu państw pokazuje, że homolobby najpierw prowadzi radykalną kampanię społeczną, a następnie przechodzi do realizacji swoich żądań w sferze prawa. Także w Polsce w trakcie parad tzw. 'równości' aktywiści LGBT otwarcie przyznają, że chodzi im o to, by wkrótce zalegalizować śluby par jednopłciowych i homoadopcje. W tych miejscach na świecie, gdzie takie regulacje weszły już w życie, okazuje się, że niektóre dzieci bywają adoptowane wyłącznie po to, aby być obiektem zaspokojenia seksualnego dla homoseksualistów. Lobby LGBT bywa powiązane wprost z lobby pedofilskim. Jednocześnie dochodzi do sytuacji, w których otoczenie nie reaguje na krzywdę dzieci, by nie być posądzone o tzw. homofobię" – piszą autorzy projektu.
Założenia projektu ustawy "Stop LBGT" zostały opisane w galerii. Kliknij TUTAJ, by poznać szczegóły projektu Fundacji Życie i Rodzina Kai Godek.
Przy zbieraniu podpisów pomogły kościoły. Do parafii, które po mszy świętej zachęcały wiernych do złożenia podpisu pod projektem, dotarł portal Oko.press. Ich listę również znajdziecie w galerii.
"Stop LGBT". Fundacja Kai Godek po raz kolejny składa do Sej...
